środa, 27 lutego 2013

Rozdział 11. 

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była 8, a to oznaczało, że spóźnię się do szkoły. Wstałam szybko i nie budząc Niall'a pocałowałam go w policzek i wyszłam z pokoju. Wzięłam szybki prysznic, włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, po czym ubrałam się w to, narzuciłam bluzę i zeszłam na dół, biorąc po drodze plecak. W kuchni zjadłam szybko jogurt, obudziłam Zayn'a, który spał w salonie i był nawalony jak nie wiem co i powiedziałam mu, że idę do szkoły. Po drodze myślałam o tym co on pił, bo przed tym jak poszłam z Niall'em spać to jeszcze nic nie pili. O 8:26 byłam już w budynku. Ruszyłam szybko na matematykę, a gdy weszłam do klasy przeprosiłam za spóźnienie, którego i tak mi nie wpisano, po czym usiadłam w ławce. Lekcja minęła szybko i oczywiście musieli mnie wziąć do odpowiedzi. Dostałam 5, bo matma wchodzi mi do głowy łatwo. Na francuskim zobaczyłam nowego chłopaka. Pani przedstawiła go jako Tomasa, który od dzisiaj zaczął naukę w naszym liceum. Wypadło tak, że siedziałam obok niego, bo tylko tam była wolna ławka gdzie mógł usiąść. Na lunchu przysiadł się do mnie i pogadaliśmy. Podobno przyjechał Bristolu i mieszka na tej ulicy co ja, poza tym dobrze się uczy i jest ładny. Nie to, że mi się podoba , po prostu jest ładny. Po szkole odprowadził mnie do domu, na szczęście nikt nas nie widział. W domu czekała na mnie ciepła zupka, więc zjadłam i poszłam odrobić lekcje. Zeszło mi z tym oczywiście do wieczora, bo bardzo się grzebałam. Zeszłam na dół o 19 i zjadłam tosty, które przygotował mi Niall, później poszłam znów na górę i włączyłam laptopa, po czym, weszłam na fb i tt. Spać poszłam o 21. Nie wiem jak mi się to udało,bo zwykle chodzę spać o 23 lub o północy, ale mniejsza z tym. Usnęłam dość szybko i nawet przed snem o niczym nie myślałam.

**Następnego dnia**
Tego dnia obudziłam się z wielką gorączką, więc nie poszłam do szkoły tylko leżałam przez cały dzień w domku z laptopem, a chłopaki przynosili mi jedzenie i picie. Gdy wieczorem gorączka mi przeszła, wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w to. Jedna z moich koleżanek wysłała mi tematy lekcji jakie dzisiaj były i co pisali ogólnie, i prace domowe. Odrobiłam dość szybko bo było tego mało i zeszłam do chłopaków na dół, na kolację. Na dzisiaj przygotowali zapiekanki, które były przepyszne. Później pooglądaliśmy TV i poszłam spać, bo następnego dnia do szkoły. Tego wieczoru nie mogłam zasnąć, a jak już mi się udało to zaczął się koszmar. Całą noc wierciłam się na łóżku, aż w końcu spadłam i obudziłam Lou, który miał pokój obok. Przyszedł do mnie zaspany i pomógł mi wstać, po czym zaśpiewał mi piosenkę na dobranoc (jakbym była jakimś dzieckiem).

**Środa**
Wstałam o 7 i pospiesznie ubrałam się w to. Na śniadanie zjadłam tylko jogurt i poszłam do szkoły. Czekałam dość długo na lekcję, ale towarzystwa dotrzymał mi Tomas, który też wcześnie przyszedł. Właściwie to dużo się o nim dowiedziałam, bo rozmawialiśmy prawie cały czas. Wymieniliśmy się numerami i poznaliśmy lepiej. Po szkole wpadłam jeszcze do koleżanki, żeby doradzić jej w co ma się ubrać na randkę. Do domu dotarłam na 16, a gdy weszłam zaatakował mnie Lou z poduszką.
-Auu!! - Krzyknęłam. - Co to ma być?
-Bawimy się tylko.. - Powiedział Lou.
-I ja mam na tym ucierpieć? Przecież mogłam dostać zawału przez ciebie.. Tak mnie straszyć.. Teraz Ci się dostanie! - Powiedziałam, po czym przewróciłam go na dywan i zaczęłam łaskotać. Później to on miał przewagę i nie mogłam wyrobić. Gdy już przestał mnie łaskotać zauważyłam, że nie ma z nami Niall'a.
-A gdzie Niall?- Zapytałam siadając na sofie.
-Siedzi w pokoju cały dzień.- Powiedział Liam.
-Ale czemu? Idę do niego.- Jak powiedziałam tak zrobiłam. Poszłam do jego pokoju i zobaczyłam, że siedzi przy biurku z laptopem i rozmawia z kimś na skype'ie. Postanowiłam mu nie przeszkadzać i poszłam do siebie, gdzie odrobiłam lekcje i zdrzemnęłam się, bo byłam trochę zmęczona. Nie schodziłam nawet na kolację, ani nikt po mnie nie przyszedł co mnie bardzo dziwiło, bo zwykle ktoś mnie wołał. Wzięłam prysznic o 20 i poszłam spać, myśląc o Niall'u. Widziałam, że rozmawiał z dziewczyną i to na pewno nie była jego rodzina.. Tak myśląc usnęłam.
__________________________________________________
Krótki, głupi, pisany na szybko ;p Musiałam coś napisać, ale coś mi nie wyszło, wiem  : ) Postanowiłam, że zrobię tak .. 5 komentarzy=następny rozdział .. Przykro mi,ale ja nie mam też czasu i nie piszę już codziennie, bo gdyby tak było pisałabym więcej naprawdę, ale mam dużo nauki przed egzaminem, choć mam jeszcze miesiąc, ale nas katują w tej szkole : ) Następnym razem postaram się napisać więcej : ) Pozdrawiam / Aga Horan ;*

niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 10 ...

**Piątek**
O 7 zadzwonił budzik i musiałam wstać. Poszłam do łazienki i opłukałam twarz zimną wodą, po czym poszłam się ubrać. Dziś był nawet ciepły dzień, więc zdecydowałam się na to, wyczesałam włosy i spięłam je w koka, po czym zeszłam na śniadanie. Przywitałam się z chłopakami i usiadłam przy stole. Odkąd chodzę do szkoły robią tylko zdrowe kanapki na śniadanie. Gdy zjadłam pośpiesznie poszłam do szkoły. Oczywiście musieli mnie zapytać z francuskiego i dostałam dwóję. Jak co piątek ze szkoły wyszłam o 13, to był jedyny dzień, w którym miałam tak mało lekcji. Po szkole poszłam do kawiarni, bo nie chciałam wracać do domu. Zamówiłam cappuccino i usiadłam przy stoliku czekając aż kelner mi je przyniesie. Gdy skończyłam pić, zapłaciłam i poszłam do domu, gdzie czekał już na mnie obiad. Szybko zjadłam i pognałam na górę do lekcji i laptopa. Miałam dużo zadane, więc zeszło mi z tym do wieczora. O 19 poszłam wziąć prysznic, po czym ubrałam się w pidżamę, rozsiadłam się na łóżku i włączyłam laptopa. Weszłam na fb i tt, ale wiało tam nudą, więc włączyłam sobie horror pt."Krwawe walentynki". Gdy się skończył, wyłączyłam laptopa i poszłam spać, bo była już 23.

**Sobota**
Wstałam o 11, więc wreszcie byłam wyspana. Poszłam do łazienki, wyczesałam włosy i zrobiłam warkocza, po czym poszłam się ubrać. Wybrałam na dzisiaj to, bo było bardzo wygodne i zeszłam na dół na śniadanie. W domu wiało pustką, bo chłopaki pewnie spali. Postanowiłam ich nie budzić i wzięłam się za robienie naleśników. Gdy stałam przy kuchence ktoś do mnie podszedł i zatkał mi usta, a serce skoczyło mi do gardła.
-Cii.. - Powiedział dobrze znany mi głos. To był Niall. Gdy się obróciłam pocałował mnie w usta i pomógł mi w przygotowaniu posiłku.
-Wystraszyłeś mnie, głupku.. - Powiedziałam ze śmiechem.
-W takim razie bardzo przepraszam kochanie, ale inaczej się nie dało.- Powiedział i podszedł do mnie, po czym zaczął całować mnie po szyi.
-No nie. Znowu ? - Powiedział Zayn, który wszedł właśnie do kuchni.
-Tak, znowu. Przeszkadza Ci to? - Zapytałam.
-No wiesz mogłabyś czasem odstąpić mi jednego buziaka w policzek.. - Powiedział .
-A Perrie? Mam jej powiedzieć co ty tu wygadujesz ? - Podeszłam do niego i dałam mu buziaka w policzek.
-Ej, ej, ej. Nie zabieraj mi dziewczyny.. - Powiedział Niall. Pięć minut później jedliśmy już śniadanie z resztą chłopaków. Nie miałam na później żadnych planów, więc poszłam oglądać TV. Później reszta się dosiadła i włączyli jakiś horror. Chociaż z nimi to nie był horror bo zawsze mówili coś typu : "Nie idź tam!!" , "Zabij go wreszcie, bo nie wytrzymam!", więc było bardzo śmiesznie. Później zrobiliśmy obiad, a właściwie to ja zrobiłam im zupę brokułową. Ich miny były bezcenne, ale im smakowało. Później Niall zaproponował mi, żebyśmy zrobili sobie zdjęcie i on wstawi na tt, więc Harry pstryknął nam fotkę, po czym Niall ją wstawił na swój profil i podpisał "Ta szczęściara jest moją dziewczyną ;*" . Później posiedzieliśmy u mnie, pogadaliśmy i czasem się całowaliśmy. O 19 Była kolacja, a później Niall zabrał mnie na spacer. Wróciliśmy o 20:30 i poszłam się wykąpać, po czym zeszłam na dół już w pidżamie, gdzie obejrzałam z chłopakami jakiś horror i usnęłam na sofie razem z Niall'em .

**Niedziela**
Obudziły mnie krzyki. To Lou krzyczał, że ktoś wypił mu sok marchewkowy. Niestety to byłam ja i Harry mu to powiedział więc wrzucili mnie do wanny. Cała mokra poszłam do siebie, wysuszyłam włosy i poszłam się ubrać. Nałożyłam to, włosy zostawiłam rozpuszczone, zrobił lekki make-up i poszłam na dół na śniadanie. Dziś zrobili tosty, czyli ich danie specjalne. Zjadłam je dość szybko i poszłam do siebie. Gdy siedziałam z laptopem na kolanach, wszedł Niall.
-Hej. Czy zechciałaby pani pójść dzisiaj ze mną do kina ? - Zapytał i dał mi buziaka.
-Mogę iść, bo strasznie mi się nudzi. - Powiedziałam, wzięłam torebkę, do której schowałam telefon, chusteczki, portfel i pomadkę, po czym zeszliśmy na dół, ubraliśmy się i poszliśmy najpierw do kina później na spacer i wreszcie do kawiarni. Nie obyło się bez paparazzi i fanów. Później poszliśmy do domu i położyliśmy się u Niall'a w pokoju rozmawiając. Usnęłam w jego ramionach. Obudził mnie dopiero na kolację, po której znów obejrzeliśmy film. Gdy byłam śpiąca Niall zaniósł mnie na górę, ale do swojego pokoju, a nie do mnie i usnęliśmy razem.
_____________________________________________
Jest rozdział 10. Nie miałam zbytnio humoru, więc mi nie wyszedł za bardzo i mogę was zanudzić, ale teraz mi się kończą ferie i jutro już do szkoły, więc będę pisała mniej. : ) Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące następnego rozdziału to pisać proszę w komentarzach. Serdecznie pozdrawiam wszystkich czytających /Aga Horan : ) ;*

czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 9. 

                                 Czy wy czytacie moje notki pod rozdziałem ?! Odpowiadać ! ;p

Po chwili zasnęłam . To był mój najszczęśliwszy dzień w życiu . Spałam jakieś 2 godziny , a później obudził mnie mój telefon .
-Słucham ? - Powiedziałam zaspanym głosem .
-Cześć Natalie . - To znowu Cooper .
-Dzień dobry . Coś się stało , że dzwonisz ?
-Tak . Arthur (to jest były chłopak Natalie) jest w szpitalu . Ktoś go pobił i jest w ciężkim stanie . Podobno maczał w tym palce Damian . Wiem , że siedzi , ale spotkał się ostatnio z kumplami , którzy są też w Londynie . Uważaj na siebie . Ok ? - powiedział .
-Dobrze . W którym jest szpitalu ? Ja zaraz przyjadę . - Powiedziałam przestraszona .
-I tak musisz przyjechać na policję , ponieważ uważają , że trzeba cię przesłuchać . Dzwoniłem już do Liam'a i jest w drodze po ciebie .
-Ok . Na razie . - Rozłączyłam się i poszłam szybko ubrać . Nałożyłam to , nawet się nie malowałam tylko zrobiłam koka i zeszłam na dół . Liam właśnie miał po mnie iść . Niall chciał koniecznie jechać z nami więc musieliśmy go wziąć . Pojechaliśmy najpierw na policję gdzie czekał na nas Jack .
-Hej . Gdzie mam iść ? - Zapytałam i rzuciłam się Jack'owi w ramiona .
-ZA chwilę będzie twoja kolej . Nie martw się . - Przytulił mnie i pocałował w czoło .
-Ok . Muszę Ci coś powiedzieć .
-Co takiego ? - Zapytał .
-Bo jak dzisiaj wracałam ze szkoły to napadło mnie dwóch facetów . Na szczęście przejeżdżał Niall i mnie uratował . - Powiedziałam .
-Co takiego ? Nie mogłaś zadzwonić do mnie ?
-Jest jeszcze coś . Jeden szepnął mi do ucha , że to za Damiana .
-Powiedz to im koniecznie , ok ? - Zapytał Jack .
-Ok . - W tej chwili z sali wyszło dwóch policjantów i podeszli do mnie . Poszłam z nimi do sali przesłuchań i się zaczęło . Wypytywali mnie o wszystko związane z Danielem : jak blisko z nim byłam , czy on mnie do tego namówił itp .. Później zapytali czy przez ostatnie dni nie działo się nic złego więc powiedziałam im o dzisiejszym zajściu . Gdy wyszłam cała się trzęsłam , bo czekało mnie spotkanie z Arthurem . Pojechaliśmy do szpitala za Jackiem . Zaprowadził nas do niego i lekarz pozwolił mi wejść . Gdy go zobaczyłam dostałam szoku . Leżał tam pobity i to przeze mnie . Podeszłam do niego i pocałowałam go w policzek i wtedy się obudził .
-Natalie ... co ty tu robisz ? - Zapytał z trudem .
-Przyjechałam do ciebie . Jack do mnie zadzwonił , byłam przesłuchiwana .. - Z oczu poleciały mi łzy . Podniósł rękę i pogładził mnie po policzku .
-Dziękuję .
-Za co ? To przeze mnie cię pobili ja ... ja przepraszam . - Powiedziałam .
-Nie martw się . Dziękuję , że przyszłaś . Dawno się nie widzieliśmy .. - Usiadł i oparł się wygodnie o poduszki . Spojrzałam mu w oczy . Były bardziej czekoladowe niż kiedyś . Wtedy to się stało pochyliłam się i pocałowałam go w usta . Na chwilę zapomniałam o Niall'u i popełniłam błąd , bo on to wszystko widział i wybiegł .
-Arthur przepraszam cię na chwilę .. - Powiedziałam i chciałam wyjść , ale on złapał mnie za nadgarstek .
-Nie to ja przepraszam . Nie powinienem cię całować . A gdzie poszedł twój kolega ?
-To jest mój chłopak .. Dlatego nie powinnam .. Muszę wyjść . Do zobaczenia .. - Pocałowałam go w policzek na pożegnanie i wybiegłam z sali . Powiedziałam Liam'owi , że muszę znaleźć Niall'a i , że za chwilę wrócę . Zbiegłam na dół i zobaczyłam jak wsiada do samochodu i trzaska drzwiami . Pobiegłam szybko do niego i otworzyłam drzwi .
-Niall .. Wybacz ..
-Jesteśmy razem zaledwie 4 godziny , a ty już całujesz innego ?! - Krzyknął .
-To nie moja wina .. Przepraszam ja ..
-Co ty ?! Bawisz się tak każdym ? - Zrobiłam krok do tyłu , a on wysiadł z samochodu .
-Ja.. ja .. Nie ..
-Jasne . Pewnie całujesz każdego ładnego chłopaka i mówisz mu , że go kochasz podczas gdy chodzisz z innym !! - Teraz to mnie uraził .. Zaczęłam płakać i pobiegłam przed siebie w biegu zakładając płaszcz . Był już wieczór , więc pobiegłam do parku gdzie nikogo nie było . Skuliłam się na ławce i płakałam . Siedziałam tam chyba pół godziny . Byłam zmarznięta i zmęczona . Wstałam i pobiegłam do domu . Zastałam tam tylko Zayn'a .
-Co się stało ? Wszyscy cię szukają . - Powiedział .
-I co z tego . Zadzwoń do nich i powiedz , że wróciłam . Idę do siebie . Narka . - Wbiegłam po schodach i zamknęłam pokój , po czym poszłam do łazienki . Przeszukałam wszystkie szafki i wreszcie znalazłam żyletki . Zdjęłam sweter i zrobiłam dwie blizny . Dało mi to ulgę . Przemyłam rany wodą utlenioną i założyłam bandaż , po czym poszłam do pokoju . W domu było bardzo ciepło więc nałożyłam bluzkę z krótkim rękawem , rajstopy we wzorki i do tego krótkie spodenki i trampki . Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni gdzie siedziała reszta . Wzięłam z lodówki sok pomarańczowy i nalałam trochę do szklanki , po czym wzięłam sobie kanapkę i usiadłam na blacie kuchennym .
-Co ci się stało w rękę ? - Zapytał Liam .
-Uderzyłam się . - Odpowiedziałam chłodno .
-Ale przecież nie miałaś tego jak .. - Niall nagle się zaciął , bo nie chciał mówić pewnie , że pomagał mi sie przebrać ..
-Jak co ? - Zapytał Zayn i poruszył znacząco brwiami .
-Zayn uspokój się . - Powiedział Liam .
-No dobra  .
-A tak serio to co się stało ? - Zapytał znów Liam .
-Uderzyłam się .. - Powtórzyłam .
-Cięłaś się ?
-Nie ..
-Mów prawdę ! - Nalegał Liam .
-Tak , cięłam się . Pasuje ci ?!
-Nie .. Nie chce więcej takich rzeczy .. Czemu ?
-Bo osoba , którą kocham i , której ufam odwróciła się ode mnie przez jeden głupi pocałunek i uważa mnie za zdzirę i szmatę !! A wy już dobrze wiecie kto to jest ! - Powiedziałam i machnęłam ręką przy czym stłukłam szklankę .
-No nie za bardzo . - Powiedział Li .
-Aha . To wam pokarzę . - Wtedy wzięłam odłamek szkła i wyryłam w ręce literę "N" .
-Co ty do jasnej cholery robisz ?! - Zapytał Li .
-Nie wiesz o kogo chodzi ? To może wyryć dalsze litery ?! - Powiedziałam z płaczem . Krew lała mi się po ręce i kapała na podłogę . Pobiegłam szybko do siebie i weszłam do łazienki przemyć ranę , i miałam kolejny bandaż . Położyłam się na łóżku i płakałam , wtedy wszedł Niall .
-Przepraszam . Nie chciałem , żeby tak wyszło .. - Podszedł do mnie i usiadł na łóżku obok . Ja tylko wstałam i się do niego przytuliłam .
-To ja przepraszam . Nie powinnam była go całować . Ja już nic do niego nie czuję to po prostu była chwila zapomnienia . - Powiedziałam i spuściłam głowę . Niall podniósł mi ją i mnie pocałował . Później położył się obok i tak zasnęliśmy . Następnego dnia nie poszłam do szkoły tylko leżałam . Niall przynosił mi wszystkie posiłki , Liam zadzwonił do dyrektora i powiedział , że boli mnie głowa .
Sobota i niedziela minęły tak samo tylko , że w sobotę zajęły się mną dziewczyny , bo chłopaki byli w studiu . Następny tydzień zrobiłam sobie wolny i poszłam do szkoły dopiero w czwartek . Z Niall'em układało mi się świetnie i jest on bardzo opiekuńczy . Chyba nie mogłam lepiej trafić .

**Czwartek**
Wstałam rano o 7 i zwlekłam się z łóżka , po czym poszłam wziąć prysznic . Na rękach miałam nadal bandaże . Ubrałam się w to tylko zamiast torebki plecak . Po śniadaniu wskoczyłam w kurtkę i buty, i poszłam na autobus . Lexi przestała mnie dręczyć , więc było ok . Zakolegowałam się z dziewczyną  o imieniu Violetta . Wkroczyłam jednocześnie do grupki kujonów ;p . Miałam również okulary więc i tak mnie tak przezywali , bo dobrze się uczyłam . Na wf'ie nie ćwiczyłam , bo mam te bandaże więc by się pytali co mi się stało . Dzień minął mi świetnie , a wieczorem wychodziłam z moją grupką na pizze więc gdy wróciłam do domu odrobiłam szybko lekcje i zaczęłam przygotowania . Przebrałam się w to , a do tego założyłam czarne trampki , włosy spięłam w koka i zrobiłam lekki make-up . O 18 byłam gotowa i wyszłam na zewnątrz gdzie czekali moi przyjaciele . Po pizzy poszliśmy potańczyć i do domu wróciłam zmęczona , więc od razu poszłam spać ..
___________________________________________________
No to jest dziewiąty ;p wiem , że głupi i w ogóle was zanudzam tym ... Czytacie te notki pod rozdziałami czy nie ? ;p

poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział 8. 

Na lunch postanowiłam kupić coś ze stołówki . Akurat dzisiaj do zaoferowania było spaghetti i na dodatek wszyscy je brali , więc ja nie będę jadła durnej kanapki . Usiadłam sobie przy pustym stoliku gdy nagle podeszła do mnie ta blondyna z autobusu .
-Ja pierdole .. Nie masz swojego stolika ? - Zapytałam .
-Mam , ale przyszłam dać ci to .. - Wzięła z talerza garść makaronu i rzuciła we mnie .
-Świnia ! - Krzyknęłam i wrzuciłam zawartość mojego talerza pod jej bluzkę . Wtedy tak się zdenerwowała , że jeszcze raz we mnie rzuciła , ale ja uniknęłam uderzenia . Wszyscy zebrali się wokół nas , a później sami zaczęli się rzucać . Ktoś wezwał dyrektora i miałyśmy przerąbane . Ja i ta blondynka , która ma na imię Lexi musiałyśmy pójść do gabinetu dyra . Nasz dyrektor jest młody i przystojny . Ma tylko 29 lat i już jest dyrektorem . Szczerze mówiąc polubiłam go . Był wysoki , miał ciemne włosy i czekoladowe oczy . Na imię miał Robert .
-Czy wy oszalałyście ? Natalie jesteś tutaj pierwszy dzień i już urządzacie bitwę na jedzenie ? - Mówił .
-Ale panie dyrektorze to Lexi zaczęła .. - Powiedziałam .
-Nie prawda to ona .. - Zaczęłyśmy się sprzeczać .
-Cisza ! - Wykrzyknął dyr . - Lexi wyjdź .
-Ok . - Wstała i wyszła trzaskając drzwiami . Ja siedziałam na krześle naprzeciwko dyrektora .
-A ja czemu nie mogę ? - Przygryzłam wargę .
-Musimy porozmawiać . Wiem jakie miałaś kłopoty . To jest dobra szkoła i gdyby nie twój brat nie przyjął bym cię tutaj . - Powiedział .
-Aha . Ma pan coś do mnie i do mojej przeszłości ? Mogę wcale tu nie chodzić . - Powiedziałam
-Chodzi o to , że masz tu chodzić , bo teraz już do żadnej szkoły cię nie przyjmą . Obiecaj mi coś .
-Co takiego ? - Zapytałam .
-Nie wszczynaj bójek , ok ?
-Ale to ona zaczęła .
-Nawet jeśli zacznie ona to jej nie oddawaj . Po prostu ją ignoruj .
-Ok . To mogę już iść ? - Zapytałam .
-Tak . Do widzenia .
-Do widzenia . - posłałam mu ciepły uśmiech i wyszłam . Następne co musiałam zrobić to ogarnąć mój wygląd . Włosy i spodnie były w dobrym stanie tylko bluzka trochę ubrudzona . Poszłam do łazienki i zmyłam plamę po czym udałam się na lekcję . Akurat była matma , a mnie nie było na połowie lekcji .
-Dzień dobry . Przepraszam za spóźnienie , ale byłam u dyrektora . - Powiedziałam do nauczyciela (czemu tu każdy jest tak przystojny i młody ? )
-Nic się nie stało . Siadaj . - Powiedział i uśmiechnął się . Widać było , że Lexi jest wkurzona . Usiadłam w ostatniej ławce i wyjęłam książki . Zaczęłam przepisywać wszystko z tablicy . Po matmie był jeszcze wf i do domu . Przebrałam się szybko i poszłam na salę gimnastyczną . Dzisiaj mieliśmy gimnastykę . Okazało się , że jestem w tym lepsza od czirliderek ;p . Po wf wzięłam prysznic i przebrałam się w moje ubrania . Wyszłam ze szkoły i nie czekając na autobus poszłam do domu . Nagle przechodziłam koło jakichś pijaków i zaniepokoiłam się gdy zaczęli do mnie podchodzić . Próbowałam uciekać lecz to nic nie dało . Jeden zatkał mi ręką buzię a drugi chciał mnie rozebrać . Na szczęście byliśmy przy ulicy i akurat przejeżdżał Niall . Wysiadł szybko z samochodu i pobił tych facetów . Wziął mnie pod ramię zabrał kurtkę i plecak , i poszliśmy do samochodu . Gdy wsiadłam nie byłam nawet w stanie zapiąć guzików od koszuli .
-Nic się nie stało ? - Zapytał po chwili .
-Nie . Dziękuję . - Odpowiedziałam .
-Nałóż kurtkę bo jest chłodno . - Powiedział .
-Nie . Nic mi się nie stanie .
-Ok . Za chwilę będziemy w domu .
-Chłopaki tam są ? - Zapytałam .
-Nie . Oni akurat gdzieś wyparowali . Lou i Zayn do dziewczyn , a Liam i Harry nie wiem gdzie .
-Aha . - Właśnie wjechaliśmy na podwórko . Teraz wiedziałam , że zakochałam się w Niall'u . Chciałam go pocałować , ale nie wiedziałam jak się do tego zabrać .
-Jesteśmy . Zaczekaj chwilę pomogę Ci . - Wysiadł i podszedł otworzyć mi drzwi . Wzięłam kurtkę i plecak , a on wziął mnie na ręce . Zamknął drzwi od samochodu i poszliśmy do domu . Zaniósł mnie do mojego pokoju i położył na łóżku .
-Leż , a ja ci przyniosę herbaty . - Powiedział .
-Niall . Pomóż mi zdjąć ubrania i podaj mi pidżamę . - Powiedziałam .
-Nie wiem czy powinienem .
-No weź . Przecież to ja o tym będę decydować kto mnie rozbiera . - Powiedziałam ze śmiechem . - A poza  tym nie mam siły więc sama tego nie zrobię .
-No ok . - Rozebrał mnie i zostałam w samej bieliźnie , później pomógł mi nałożyć pidżamę i poszedł po herbatę . Gdy wrócił upiłam dwa łyki i pogadałam z nim trochę . Zaczęłam przybliżać się do niego , a on do mnie . Nagle nasze usta złączyły się i pocałowaliśmy się namiętnie . Gdy skończyliśmy Niall zapytał :
-Natalie .. Kocham cię . Chcesz być moją dziewczyną ?
-Też cię kocham . A może być taka odpowiedź ? - Powiedziałam i dałam mu buziaka .
-Może . Idź spać . - Powiedział , a ja się położyłam i nakrył mnie kołdrą . Dał mi buziaka i wyszedł .
____________________________________________________
Jest ósmy . Sorry , że was zanudzam . ;p Cieszę się , że przybywa mi czytelników . 5 komentarzy = rozdział 9 ;p

sobota, 16 lutego 2013

Powiadomienie ;p

Hej :) Będę teraz pisać dwa blogi . Nie będę tego zaniedbywać bo nie wypada . Macie link do nowego : http://takie-zycie-natalie-opowiadanie.blogspot.com/
Co prawda nie o One Direction , ale powiem wam , że mam fajny pomysł co do tego ;p
Rozdział 7. ;p

Obudziłam się o 12 . Zdziwiło mnie , że nikt mnie nie obudził wcześniej . Byłam bardzo wyspana więc poszłam się ubrać . Nałożyłam to , a włosy spięłam w koka . Zeszłam na dół i zastałam pusty salon i kuchnię . Było bardzo cicho jak na ten dom . Udałam się więc do pokoju Niall'a . Otworzyłam drzwi i zobaczyłam , że jeszcze śpi . Zdziwiło mnie to bo myślałam , że dzisiaj mają próbę czy coś , bo wieczorem mają koncert . Podeszłam do niego i zaczęłam go budzić . Nie było łatwo bo spał jak zabity i było czuć od niego alkohol . Postanowiłam , że zrobię mu psikusa i poszłam do kuchni po miskę , po czym nalałam do niej zimne wody . Powoli weszłam z miską na górę i skierowałam się do pokoju Niall'a . Stanęłam przy jego łóżku i zawahałam się przez chwilę , bo słodko spał , ale później pomyślałam , że dam mu nauczkę , że pił beze mnie . Wylałam na niego całą zawartość miski , a on szybko się przebudził i zaczął krzyczeć . Zaczęłam się śmiać , a on udawał , że się obraził .
-Jak mogłaś ? - Powiedział z obrażoną miną .
-Ale o co Ci chodzi ? - Zapytałam .
-O tą wodę . Zimną wodę .
-Aha . No wiesz .. Jak mogłeś pić beze mnie ? - Spytałam oburzona .
-Jesteś za młoda . Nie masz jeszcze 18 lat . - Odpowiedział .
-Aha . I nie mogę pić ? Chyba cię pojebało . Ludzie w moim wieku już piją i nic im się nie dzieje . - Powiedziałam zdenerwowana .
-Taa .. To wymień mi chociaż jedną osobę .
-Moi przyjaciele .. - Powiedziałam
-Aha .. Jakoś sobie tego nie wyobrażam .
-Taak ? Idę stąd . - Powiedziałam i skierowałam się do drzwi .
-Ok ! - Wykrzyknął . Poszłam do siebie i włączyłam laptopa . Weszłam na stronę szkoły i zobaczyłam kiedy mam jakie lekcje . Okazało się , że Liam źle mi powiedział , bo ferie skończyły się dwa tygodnie temu , a ja powinnam teraz być w szkole . Wydrukowałam cały plan lekcji i spakowałam do plecaka książki na czwartek (bo dzisiaj jest środa i już nie opłaca się iść do szkoły na 3 godziny .) . Postanowiłam , że powiem jutro w szkole , że trochę chorowałam i będzie załatwione . Poproszę jeszcze Liam'a , żeby napisał mi usprawiedliwienie . Spakowałam się i wyłączyłam laptopa , po czym zeszłam na dół na śniadanie . Niall już siedział przy stole i brał właśnie aspirynę . Postanowiłam , że opieprzę Liam'a za to , że się pomylił .
-Hej , kotku . - Powiedziałam do Niall'a i się zaśmiałam .
-Hah . Teraz to kotku ? - Zapytał , po czym podszedł do mnie od tyłu i zaczął całować mnie po szyi . Nie wiem czemu , ale sprawiało mi to przyjemność . Na nasze nieszczęście do kuchni wszedł Liam .
-No nie .. Niall nie podrywaj mojej siostry . - Powiedział Li .
-Odezwał się święty .- Powiedziałam i odsunęłam się od Niall'a .
-O co Ci chodzi Nat ? - Zapytał Li .
-O to , że ja powinnam od poniedziałku chodzić do szkoły , a ty coś przekręciłeś i mówiłeś , że są ferie . Popieprzyło Cię już całkiem braciszku ? - Zapytałam , a wchodzący do kuchni Zayn , który to usłyszał zaczął się śmiać .
-Ale ci siostrzyczka dowala Liam . - Powiedział .
-Nat nie przeklinaj . - Powiedział tylko
-Ok , ok . Daj spokój . Mam nadzieję , że ty nie piłeś ? - Zapytałam .
-Nie . To tylko Niall i Harry byli wczoraj w klubie . - Powiedział Zayn .
-Aha . Liam musisz napisać mi usprawiedliwienie . Powiem jutro w szkole , że byłam chora . - Zwróciłam się do mojego braciszka .
-Spoko . Co jemy ? - Zapytał .
-Nie wiem . Kanapki jakieś może ? -Zaproponował Zayn .
-Tak . Jasne kanapki codziennie mamy jeść ? Ja wam zrobię śniadanie . - Powiedziałam .
-No ok . To ja zawołam chłopaków . - Powiedział Li . Zrobiłam im porządną jajecznicę . Chociaż raz inne śniadanie , bo praktycznie ciągle jemy tosty lub naleśniki . Po śniadaniu poszłam na spacer . Postanowiłam wyjść na świeże powietrze , bo ciągle tylko siedzę w domu . Przeszłam się po parku , a później wróciłam do domu . Chłopaki dzisiaj mieli koncert więc na obiedzie ich nie było . Zostawili mi tylko bilet i wejściówkę za kulisy . Dziewczyny miały przyjechać po mnie o 17:30 , więc poszłam na górę poszukać jakichś fajnych ciuchów . Z tego powodu , że była zima postanowiłam nałożyć to . Później poszłam wziąć prysznic i umyć włosy . Ubrałam się w uszykowane wcześniej ubrania , zrobiłam trochę loków i lekki make-up . Wzięłam jeszcze torebkę do , której spakowałam telefon , portfel i błyszczyk . O 17:28 byłam już gotowa , wystarczyło tylko założyć buty i kurtkę . Dziewczyny przyjechały na czas . Od razu wsiadłam do samochodu i odjechałyśmy . Koncert zaczynał się o 18 , więc poszłyśmy zająć miejsca (oczywiście w pierwszym rzędzie) . Martwiłam się trochę o Niall'a i Harry'ego , bo nieźle wczoraj popili . O równej 18 chłopcy wyszli na scenę i zaczęli śpiewać . Koncert trwał chyba z 2 godziny , a podpisywanie autografów drugie tyle , więc dopiero o 22 pojechaliśmy do domu . Chłopcy byli zmęczeni , więc gdy dojechaliśmy do domu poszli spać , a ja z dziewczynami obejrzałam film . O północy poszłyśmy się położyć . Dziewczyny do swoich chłopaków , a ja do siebie . Nastawiłam budzik na 7 , przebrałam się w pidżamę i poszłam spać . Usnęłam bardzo szybko nawet nie zorientowałam się kiedy .

**Następnego dnia **
Obudził mnie ten cholerny budzik . Podniosłam się z łóżka ociągając się . Udałam się do łazienki gdzie obmyłam twarz zimną wodą jak codziennie rano . Niestety zapomniałam , że nie zmyłam make-up'u i wszystko się rozmazało . Teraz wyglądałam jak zombie . Zmyłam wszystko pospiesznie po czym rozczesałam włosy i poszłam się ubrać . Postanowiłam założyć to . Włosy zostawiłam rozpuszczone , a oczy lekko podmalowałam . Wzięłam plecak i telefon , i zeszłam na dół na śniadanie . Chłopaki już byli na nogach i przygotowywali kanapki , ale bardzo zdrowe , bo z warzywami . Zatkało mnie , bo myślałam , że znów będą naleśniki . Zjadłam dwie kanapki , wypiłam herbatę i spakowałam drugie śniadanie . Dzisiaj miałam lekcje do 3 , więc musiałam mieć coś więcej do jedzenia . Gdy już miałam wszystko gotowe nałożyłam buty i kurtkę i wyszłam z domu na autobus . Nie chciałam , żeby chłopcy mnie podwozili . W autobusie usiadłam na początku . Ludzie jak w każdej szkole siedzieli podzieleni na grupki . Na samym końcu siedziała grupa blondynek . No tak jak w każdej szkole znajda się tak zwane plastiki ;p . Moja szkoła była ogromna . Po wyjściu z autobusu pewnym krokiem ruszyłam do wyjścia , ale przeszkodziła mi pani 'blondyna' i zaczęła się ze mną sprzeczać .
-Przesuń się . Ja mam pierwszeństwo . - Powiedziała .
-Taa . Akurat . Nie pozwalaj sobie laska , dobra ? - Powiedziałam , a każdy spojrzał na mnie z podziwem .
-Jak śmiesz tak do mnie mówić ? - Zapytała z oburzeniem .
-No normalnie , przecież nie jesteś królową . Hello ... - Powiedziałam i wyszłam szturchając ją w ramie . Na korytarzu szkolnym podchodziły do mnie osoby , które były wtedy w autobusie i mówiły mi , że jeszcze nikt się jej nie sprzeciwił i w ogóle . Lekcje minęły spokojnie dopiero na lunch'u zaczęło się coś dziać ....
_____________________________________________________
Wiem , że głupi . Nie zanudziliście się ? ;p A tak serio to podoba się wam ? ;p czekam na komentarze : )
PS:Dzięki , że czytacie ;]

czwartek, 14 lutego 2013

Rozdział 6 . : )

Gdy Perrie przestała mnie przytulać Lou zaczął mnie przepraszać za zachowanie El .
-Ona była pod wpływem emocji .. - Powiedział . - Nie chciała nikogo zranić .
-Dobrze , ale zraniła . Mogła by chociaż przeprosić . - Powiedziała Perrie .
-Dajcie spokój ! Rozumiem ją . Sama nie chciałabym przebywać z 'ćpunką' . - Gdy skończyłam mówić usiadłam obok Liam'a przy stole i nalałam sobie soku . Perrie też usiadła i dokończyła jeść swoje naleśniki . Po chwili wszedł przebrany już Niall . Usiadł koło mnie , bo było wolne miejsce i zaczął jeść. Długo mu z tym zeszło , bo strasznie dużo jadł . O 11 wszyscy byli najedzeni , a chłopaki musieli jechać do studia . Zostałam sama z Perrie i pogadałyśmy trochę o niej i o mnie . Opowiedziałam jej moją historię z narkotykami . Wstydziłam się o tym mówić , ale wiedziałam , że mogę jej zaufać . O 12:49 zadzwonił dzwonek do drzwi . Pospiesznie ruszyłam otworzyć i zastanawiałam się kto to , bo chłopaki mieli wrócić dopiero o 16 . Zdziwiło mnie bardzo to kogo tam zobaczyłam . W drzwiach stała El .
-Cześć . Louis'a nie ma . - Powiedziałam .
-Ale ja nie do Lou tylko do ciebie . Chciałam Cię przeprosić . Wiem jak bardzo Cię zraniłam i .. i chciałam to naprawić .
-El . Jest ok . Wejdziesz ? - Zaproponowałam .
-Ok .
-Perrie jest ze mną . - Powiedziałam i poszłyśmy do salonu . Rozmawiałyśmy tak jakoś do 15 , a później dziewczyny musiały jechać . Gdy zamknęłam za nimi drzwi poszłam do siebie na górę i włączyłam laptopa . Weszłam na fb i tt . Poczytałam sobie komentarze pod zdjęciami moimi i chłopaków . Większość ich fanów uważała , że pasuję do Niall'a . Niektórzy pisali komentarze typu : "Po co ona wpier**la się w ich życie... " lub "Kompletnie nie pasuje do Niall'a , ani do żadnego z tych chłopaków ... " . Ktoś napisał , że ja też mam uczucia i te dziewczyny nie powinny mnie obrażać . Szczerze mówiąc to nie obchodziły mnie nigdy hejty . Miałam to głęboko w dupie , chociaż te komentarze trochę mnie zawiodły . Chciałam znów sięgnąć po narkotyk . Wiedziałam , że go nie mam i , że powinnam być na terapii , a tylko siedzę i się wygłupiam . Moje rozmyślania przerwał telefon (na dole był stacjonarny ;p ) . Zeszłam na dół i odebrałam .
-Słucham ? - Powiedziałam .
-Dzień dobry czy zastałem Natalie Payne ? - Zapytał dobrze znany mi głos .
-Oh .. Pan Cooper . Dzień dobry .
-Dzień dobry Natalie . Mówiłem Ci , żebyś mówiła mi po imieniu . - Powiedział .
-Dobrze Jack . Po co dzwonisz ? - Zapytałam .
-Chciałem zapytać co u ciebie .
-Wszystko w porządku a tam co się dzieje ?
-Mam dobre wieści . - Powiedział zadowolony .
-Co się stało ?
-Zamknęli Damiana na 30 lat . Już żaden adwokat go nie wybroni .
-To wspaniale . Dziękuję Ci za pomoc . - Powiedziałam uradowana .
-Nie ma sprawy . Muszę kończyć . Praca wzywa . Do zobaczenia . - Powiedział .
-Mam nadzieję . Paa . - Rozłączyłam się i wróciłam na górę . Wyłączyłam laptopa i rzuciłam się na łóżko . Myślałam o tym jak będzie w nowej szkole . Pewnie będę postrzegana jako ktoś kto cały czas bierze . Z zamyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi . Pewnie wrócili chłopaki . Zeszłam na dół i im otworzyłam . Powiedziałam im o tym kto dzwonił i co się dowiedziałam . Później zamówiliśmy pizzę i obejrzeliśmy jakiś film . Na kolację były tosty , czyli nic specjalnego . Później poszłam do siebie i położyłam się na łóżku . Dokończyłam rozmyślanie o nowej szkole . To już ostatni rok więc jakoś wytrzymam . Czeka mnie bal maturalny i sama matura . Nie cieszyłam się z tego powodu , bo byłam trochę w tyle z materiałem . O 20 poszłam się wykąpać . Siedziałam w wannie pół godziny . Później ubrałam się w pidżamę i położyłam do łóżka . Nałożyłam słuchawki i włączyłam muzykę . Po jakichś 20 minutach znudziło mi się i poszłam spać ...
___________________________________________________
Wiem , że krótki , ale pisany na szybko . Głupi trochę , ale mnie korciło , żeby napisać . Dziękuję za 2 komentarze . Teraz liczę na więcej . ;p Jak się podoba ? ;) następny może jutro . : )

środa, 13 lutego 2013

Rozdział 5. : )

Harry wszedł do pokoju , a za nim Niall (tu mnie zdziwiło) z walizkami ..
-Co wy robicie ? - Zapytałam .
-Niall się do ciebie przenosi . Ja już nie zniosę twoich kaprysów . - Powiedział obrażony Harry . Dobrze wiedziałam , że mówi tak tylko po to by Niall był ze mną w pokoju .
-Harry powiedział , że go denerwujesz i przenosi się do Liam'a , a ja będe z tobą jeżeli Ci to ni przeszkadza . - Powiedział Niall .
-Ależ skąd . - Powiedziałam i posłałam mu ciepły uśmiech ..
-Ok , ja idę już do Liam'a , a ty się rozgość . - Powiedział Harry i wyszedł .
-Więc zostaliśmy sami . Co chcesz robić ? - Zapytałam .
-Nie wiem . Ja to bym poszedł spać ..
-No ok . - Powiedziałam i położyliśmy się do łóżka , bo oboje byliśmy już w pidżamach . Cieszyłam się tą chwilą . Niestety następnego dnia rano czekało mnie wielkie rozczarowanie . Gdy tylko zeszliśmy na śniadanie chłopaki oznajmili , że muszą wracać , bo mają mieć jakiś koncert . Popołudniu byliśmy już w drogę powrotną . Pod wieczór byliśmy w domu . Cieszyłam się bo dziewczyny zostały u nas na noc więc zapowiadał się babski wieczór . W domu wzięłam prysznic i ubrałam się w leginsy ciepły sweter i ciepłe skarpetki , po czym udałam się na dół . W połowie schodów usłyszałam rozmowę Lou i El .
**Ich rozmowa**
L-Lou
E-El
E:Nie będę spała pod jednym dachem z narkomanką .
L:Daj spokój . Dobrze wiesz , że już nie bierze . Przecież Ci mówiłem .
E:Trudno ja jadę do domu . Nie zamierzam tutaj zostawać na noc . A Perrie o tym w ogóle wie czy Zayn nie miał odwagi jej powiedzieć ?
L:Nie wiem . Na pewno chcesz jechać ?
E:Tak . I mnie nie zatrzymuj .
L:Ok . Odwiozę cię .
**Koniec rozmowy**

Momentalnie łzy napłynęły mi do oczu . Jak ona mogła tak mówić . Gdy Lou i El wyszli pobiegłam szybko na górę i weszłam do pokoju . Trzasnęłam drzwiami , więc chłopaki musieli pomyśleć , że coś się stało , bo już za chwilę słyszałam szepty pod drzwiami . Później usłyszałam jak odchodzą do siebie , a Niall otwiera drzwi i wchodzi do mnie . Leżałam na łóżku z twarzą w poduszce . Niall podszedł do mnie i pogłaskał mnie po głowie . Usiadłam obok i przytuliłam się do niego mocząc mu jednocześnie koszulkę . Powiedziałam co się stało choć o to nie pytał . Współczuł mi i powiedział , że El jest czasem opryskliwa . Posiedzieliśmy tak chwilę i nawet nie wiem kiedy zasnęłam . Gdy obudziłam się rano leżałam w moim łóżku pod kocem , a Niall obejmował mnie ramieniem i chyba też spał . Podniosłam się i poszłam do łazienki . Obmyłam twarz zimną wodą uczesałam włosy w koka i poszłam się przebrać . Po długich namysłach postanowiłam nałożyć to . Gdy się przebrałam obudziłam Niall'a i poszedł do siebie , a ja zeszłam na dół na śniadanie . Chłopaki siedzieli przy stole jedząc naleśniki . Gdy weszłam do kuchni spojrzeli wszyscy na mnie i się przywitali . Perrie wciąż tu była tylko ciekawe czy wie kim ja jestem ( a właściwie byłam ) . Pierwsze co zrobiłam to zwróciłam się do Zayn'a .
-Powiedziałeś już Perrie ? - Zapytałam
-Ale o czym miał mi mówić . Zayn co zrobiłeś ? - Zapytała Perrie .
-Nic nie zrobił . Powiedziałeś jej ? - Zapytałam jeszcze raz .
-Nie . Nie wiedziałem jak .. - Odpowiedział .
-Ok . Perrie posłuchaj . To co ci teraz powiem to stało się dawno i ja już ... nie jestem taka .
-Czy możesz mi powiedzieć jaśniej ? - Zapytała .
-Tak . Chcę , żebyś wiedziała i zniosę nawet najgorsze wyzwiska . El wczoraj pojechałą bo Lou powiedział jej , że kiedyś brałam . Tak było naprawdę .. Wstydzę się tego , ale musisz wiedzieć z kim spędzasz czas . Byłam narkomanką . Bardzo tego żałuję . - Gdy to mówiłam leciały mi łzy .
-Ohh .. Natalie ... - Perrie podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła . I właśnie za to jej dziękuję ..
_____________________________________________________
Głupi taki no , ale musiałam napisać , bo mnie do tego bardzo ciągnie . Ogólnie do pisania . : ) Jak się podoba ? Kiedy chcecie NN ? ;p Mam takie pytanie do was : macie jakieś życzenia ? Np .żebym napisała imagin ?  i z kim ? a może jakieś pytania do bohaterki ? ;p z chęcią odpowiem na wszystko .

poniedziałek, 11 lutego 2013

Rozdział 4. ;p

Obudziłam się o 9 . Harry jeszcze spał więc poszłam do łazienki się odświeżyć . Wzięłam prysznic , nałożyłam bieliznę i poszłam się ubrać . Oczywiście jak wyszłam z łazienki to Harry już nie spał i sie na mnie gapił .
-Przestań się tak patrzeć . - Powiedziałam szukając ciepłych ubrań .
-Nie moja wina , że masz ładne ciałko . Nie mogę .. - Zaśmiał się .
-Hahaha . Ja i ładne ciałko ? Pojebało cię ? - Uśmiechnęłam się .
-Nie . Wymyśliłem coś .
-To fajnie . Więc co ?
-Pogadam z Liam'em i Niall'em i powiem , że nie chcę mieć z Tobą pokoju bo mnie denerwujesz , lub , że nie mogę z tobą wytrzymać i , że Niall ma się przenieść do ciebie . - Odpowiedział .
-Ok . Ale Liam powie , że on się do mnie przeniesie .
-Nie no co ty ? Powiem mu , że brat z siostrą to nie wypada .
-Mam nadzieję , że się zgodzi . Idę na śniadanie , bo Liam napisał sms'a , że mamy zejść . Lepiej się ubierz .
-Ok . -Odpowiedział , a ja szybko nałożyłam to i zeszłam na dół do restauracji . W restauracji nie było dużo osób . Chłopcy siedzieli przy stole z El i Perrie . Dosiadłam się do nich ze wszystkimi się witając . Harry przyszedł pięć minut po mnie . Zjedliśmy duże śniadanie . Przez cały czas rozmawiałam z dziewczynami o tym co będziemy robić . Najpierw mamy iść na narty , później trochę odpoczynku , łyżwy , obiad , odwiedzić sklepy z pamiątkami , czas wolny , kolacja , czas wolny .. Po śniadaniu poszłam założyć to i poszliśmy na stok . Była niezła zabawa . Wpadłam raz na Niall'a choć nie zrobiłam tego specjalnie , aczkolwiek popchnął mnie Harry . Powyzywałam go trochę i się uspokoił . Jeździliśmy dobre 2 godziny . Około godziny 12 poszliśmy na odpoczynek . Z dziewczynami zamówiłyśmy kakałko , usiadłyśmy na sofie w pokoju El i Lou pod ciepłymi kocami i włączyłyśmy film pt. 'Lol' . Po filmie poszłam do siebie i przebrałam się w to i poszliśmy na łyżwy . I tam był drobny wypadek . Jechałam obok Niall'a i prawie bym upadła to na nieszczęście złapał mnie za rękę i trzymał przez całą jazdę . To takie romantyczne no , ale my nie jesteśmy nawet razem . Na zewnątrz tylko się uśmiechałam , ale w środku wariowałam z radości . Oczywiście nie obyło się bez fanów . Kręcili się tam i tylko chcieli autografy . Widać było , że chłopakom to przeszkadza , bo w końcu są tu , żeby wypocząć , a nie , żeby podpisywać lub robić zdjęcia . Niall był już wyczerpany tym wszystkim , więc gdy podeszła do nas dziewczynka , która miała mniej więcej 6-7 lat krzyknął na nią , aż się rozpłakała . Wtedy Niall ją przeprosił i przytulił . To było urocze . 'Wspaniały materiał na męża' - Pomyślałam . Później zrobiłam im zdjęcie , Niall dał jej autograf i pobiegła zadowolona do swojej mamy .
-Nie wiedziałam , że lubisz dzieci . - Powiedziałam gdy wracaliśmy do hotelu .
-Lubię , aczkolwiek czasem doprowadzają mnie do szału . - Zaśmialiśmy się .
-No wiadomo . Jak to dzieci . Wy też się czasem zachowujecie jak dzieci . - Powiedziałam , a Niall się tylko uśmiechnął . Myślałam , że się obraził , ale nie . Przewrócił mnie w śnieg i zaczął tarzać . W końcu ja znalazłam się na górze i dałam mu buziaka . Tak , dałam buziaka Niall'owi , chociaż miałam tego nie robić . I tak nikt tego nie widział bo byliśmy wciśnięci w zaspę , a poza tym to był tylko buziak w policzek . Później pospiesznie wstałam rzuciłam do reszty 'Żyję ' i podałam rękę Niall'owi . W drodze do domu śmialiśmy się w najlepsze , bo chłopaki mówili jak to 'dziwnie' wyglądało . W końcu powiedziałam do Zayn'a (Bo to on miał najwięcej do powiedzenia o tym zajściu ) :
-Masz aż tak słabe życie seksualne , że musisz gadać o moim ? - Wtedy to dopiero była beka . Chłopaki zaczęli się tak śmiać , że ludzie patrzyli na nich jak na debili . Perrie też się z tego śmiała chodź to dotyczyło jej chłopaka . Gdy doszliśmy na miejsce poszłam się przebrać w suche ubrania i zeszłam na obiad  . Odpuściliśmy sobie chodzenie po sklepach i zostaliśmy w hotelu . Zdziwiło mnie to co zrobił Harry....
______________________________________________________
Hejjj . Co tam u was ? Kto ma ferie ? Podoba się ? Następny rozdział chyba jutro . Postaram się dzisiaj , bo mam super pomysł i chcę go wykorzystać , ale jeszcze nie wiem . : )

niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 3. : )

Na początek chciałam przeprosić , że tak długo nie pisałam , ale nie miałam czasu ;p . Teraz napiszę troszeczkę niektóre dni w skrócie . Nie obraźcie się tylko ; )
____________________________________________________

**Czwartek**
Obudziłam się o 9 . To znaczy , że zaspałam i mam przerąbane . Zeszłam na dół i zastałam chłopaków w złym stanie . Siedzieli w kuchni tak nawaleni , że nie wiedziałam co powiedzieć . Niall dawał im leki i wodę .
Przywitałam się z nimi i zrobiłam sobie śniadanie . Li był zły , że nie poszłam do szkoły . Resztę dnia spędziłam przy laptopie . Gadałam z przyjaciółmi itd. Zeszłam na dół tylko na obiad i kolację . O 21 poszłam spać . W piątek znów nie szłam do szkoły , ponieważ w sobotę zaczynały się ferie . Myślałam o moim 'nowym' życiu i zasnęłam po 2 minutach .

**Piątek**
Wstałam dopiero o 10 . Obudziło mnie pukanie do drzwi . Gdy powiedziałam - proszę - weszli chłopcy . Li na tacy niósł tort . Złożyli mi życzenia i dali prezenty . Pierwszy podszedł Harry.
-Wszystkiego najlepszego . - Przytulił mnie i pocałował w policzek . Dał mi paczkę i następny był Lou , Zayn , Li i Niall . Każdy złożył mi życzenia , przytulił mnie i pocałował (w policzek oczywiście ) . Zdmuchnęłam świeczki i powiedziałam do nich , że się ubiorę i zejdę do nich na dół . Wzięli tort i prezenty , i wyszli . Ja poszłam do łazienki i umyłam twarz zimną wodą . Rozczesałam włosy i poszłam się ubrać . Postanowiłam nałożyć to . Podmalowałam oczy , włosy spięłam w niedbałego koczka i zeszłam na dół . Chłopaki czekali na mnie z dużym śniadaniem . Najpierw zjedliśmy śniadanie później tort i na koniec rozpakowałam prezenty . Harry dał mi książkę , którą od zawsze chciałam mieć . Gdy zapytałam skąd wiedział spojrzał tylko na Liam'a . Lou kupił mi bluzę z Angry Birds i powiedział , że to od niego i Eleanor , a właściwie to ona wybierała . Zayn podarował mi bransoletkę , naszyjnik i kolczyki . Ten prezent wybierała Perrie . Liam kupił mi nowy telefon (HTC) , a Niall podarował mi ramkę na zdjęcia i - tu się zdziwiłam - różę . Moją ulubioną czerwoną różę .
-Dziękuję za te prezenty . Chłopaki podziękujcie dziewczyną .
-Nie trzeba bo się niedługo zobaczycie . - Powiedział Liam .
-Aha , czyli tu przyjdą ?
-Nie . Mamy jeszcze jeden prezent . Pakuj się jedziemy w Alpy . - Powiedział Li .
-Słucham ?! To super .. -Zaczęłam skakać jak szalona . -Kiedy ?
-Jutro rano . Idź się spakować . Jedziemy na dwa tygodnie .
-Ok . - Weszłam na górę i zaczęłam pakować ubrania . Cieszyłam się , bo nie byłam w górach już 3 lata . Skończyłam pakowanie przed obiadem , więc odłożyłam prezenty . Reszta dnia minęła bardzo fajnie . Powygłupiałam się z chłopakami , porobiliśmy sobie zdjęcia i wstawiliśmy na tt . Później poszłam wziąć prysznic i spać .

**Sobota . **
Zapoznałam się z dziewczynami i fajnie nam się gadało w czasie podróży .-Ale tu super . - Powiedziałam gdy stanęliśmy przed naszym hotelem . Weszliśmy do środka , bo było zimno i skierowaliśmy się do recepcji . Tam czekała na nas niespodzianka . Pani od recepcji powiedziała , że są komplikacje i są tylko wolne - 1 pokój z dwoma łóżkami i 3 z jednym wielkim łóżkiem jak dla pary .
-Ja śpię z El . - Powiedział Lou .
-A ja z Perrie . - Tym razem to był Zayn .
-To ja wezmę taki jak Zayn i Lou z dziewczynami . - Powiedziałam .
-No , a my mamy pomieścić się we trójkę w jednym pokoju  z dwoma łóżkami ? - Zapytał Harry .
-To Harry może mieć ze mną , a Niall i Li razem . Ok ? - Zaproponowałam .
-No ok ... Tylko niczego głupiego mi nie robić . - Powiedział Li . Rozeszliśmy się do pokoi . To extra . Mam mieć pokój z Harry'm . Będzie zabawa .
-To kto śpi na łóżku , a kto na podłodze ? - zapytałam Harry'ego gdy weszliśmy do środka .
-Co ? Mamy spać we dwójkę na jednym łóżku , a nie . Na podłodze jest zimno . - Powiedział i odstawił walizki . Ja zrobiłam to samo .
-No tak . - Powiedziałam . - Ale ja śpię na łóżku .
-Nie .. - Widać , że się wkurzył , bo gdy się odwróciłam uderzył mnie poduszką .
-Ej . - Wzięłam drugą i też go uderzyłam . On uderzył mnie tak , że się prawie przewróciłam i wszystkie pierze wyleciały . Zaczęłam uciekać , bo Harry chciał mi odebrać poduszkę . Niestety gdy stanęłam ponownie przy łóżku zmęczona od biegania on mnie przewrócił , usiadł na mnie i zaczął mnie łaskotać .
-Harry . Zejdź . - Zaczęłam się śmiać .
-Nie . - Powiedział ze złowieszczym uśmiechem .
-Co mam zrobić , żebyś przestał ? - Gdy to powiedziałam poruszył znacząco brwiami .
-Haha . Nie . - Uśmiechnęłam się . Wtedy położył się obok , więc to ja usiadłam na nim i przycisnęłam jego ręce do łóżka . Wpatrywałam się w jego oczy .
-Masz ładne oczy , kochanie . - Powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać .
-A od kiedy to ja jestem twoim kochaniem ? - Zapytał .
-Od teraz . Oczywiście nie chce z tobą chodzić , ale będę do ciebie mówiła kochanie .
-Ok . To ja do ciebie .... kotek . - Zaśmialiśmy się i zbliżyłam moją twarz do jego .
-Ok . Mów jak chcesz . - Uśmiechnęłam się i go pocałowałam . Odwzajemnił pocałunek i przewrócił mnie na plecy ciągle całując . Nagle pomyślałam o Niall'u . On się raczej we mnie nie zakochał i nie zakocha , więc co mi szkodzi ? Ale to ja jego kocham . Kocham Niall'a , a całuję Harry'ego .. W końcu oderwałam się od niego i usiadłam .
-Coś się stało ? - Zapytał .
-Nie . Jest ok . - Uśmiechnęłam się . - Idziemy na obiad ?
-Ok .
Przez cały czas myślałam o Niall'u . Postanowiłam powiedzieć wszystko Harry'emu . On jedyny mnie zrozumie . W ciągu dnia nie robiliśmy nic ciekawego . Postanowiliśmy najpierw odpoczywać , więc każdy poszedł do siebie i , albo oglądał TV , albo robił coś na laptopie . Ja nie zeszłam nawet na kolację . Powiedziałam , że źle się czuję i poszłam wziąć kąpiel . Później ubrałam się w pidżamę i położyłam się do łóżka . Gdy Harry przyszedł wziął prysznic i położył się obok w samych bokserkach ..
-Teraz powiesz mi co się stało ? - Zapytał i objął mnie ramieniem . Opowiedziałam mu wszystko , a on przeprosił za ten pocałunek i obiecał , że coś z tym zrobi . Później dałam mu buziaka w policzek na dobranoc i usnęłam .
____________________________________________________
Taki głupi rozdział . : ) Jeszcze raz przepraszam , że nie pisałam . Miałam dużo nauki i wgl . Jak się podoba ? ;p Mówić szczerze ; ) 4 komentarze = Next rozdział ;p

środa, 6 lutego 2013

Rozdział 2. ; )

-Niall ? Co ty tu robisz ? - Zapytałam .
-Przyszedłem Ci powiedzieć , że chłopaki pojechali do klubu i prędko nie wrócą , więc chodź na kolację . - Uśmiechnął się i poszliśmy na dół do kuchni .
-To co robimy ? - Zapytałam cicho , bo jestem nieśmiałą przy nim .
-Nie wiem . Może tosty ? Chyba lubisz tosty ?
-Taak . Okay . - Odpowiedziałam i mu pomogłam . Po posiłku poszłam na górę i usiadłam bezczynnie na łóżku . Myślałam o moim życiu . Przez ten ostatni rok wcale nie było tak kolorowe jak zwykle . Liam gdzieś pojechał i nawet nie powiedział mi , na którą mam jutro do szkoły . Książku są , ale ani śladu planu zajęć . Z rozmyśleń wyrwał mnie Niall .
-Hej . Nie przeszkadzam ? - Zapytał .
-Nie . Wiesz może gdzie jest mój plan zajęć ? Li miał mi go dać i jak zwykle zapomniał .
-Wiem . Za chwilkę Ci przyniosę . - Wyszedł z pokoju i popędził do pokoju Liam'a . Wrócił po minucie .
-Proszę . To raczej to . - Podał kartkę i się uśmiechnął . - Pogadamy ? Bo Liam nam o Tobie opowiadał dużo , ale chce cię poznać bliżej .
-Ok . - Na te słowa poczułam się śmielej . - Więc co chcesz wiedzieć ?
-No nie wiem najlepiej powiedz na początku jaka jesteś .
-Ok . Więc tak . Kiedyś byłam straszną nudziarą , w kółko czytałam książki i się uczyłam . Miałam przyjaciół , których zostawiłam dla jakiegoś debila . Przez ostatni rok byłam głupią panienką , która przeklinała , piła i brała narkotyki . Coś jeszcze ? - Widziałam , że go zamurowało .
-Tak . Kto cię w ogóle namówił do... do brania ? - Zapytał niepewnie .
-Mój teraz już były chłopak Damian . W moje 16-te urodziny to się zaczęło . Nie wiem po co ja tam poszłam . W dwa tygodnie się uzależniłam i nie było dnia kiedy czegoś nie zapaliłam nie wzięłam lub sobie nie wstrzyknęłam . Do szkoły chodziłam normalnie . Nie ma co opowiadać . Wszystko zepsułam . Teraz już jestem pogodzona z przyjaciółmi , ale jestem tutaj i nie będziemy się już widywać . To tyle . - Odpowiedziałam .
-Ok . A bo Liam mówił , że masz w piątek urodziny ... - Powiedział i lekko się uśmiechnęłam . (tak serio to ja mam w piątek 8 lutego , więc wzięłam to dla bohaterki ) ;p
-Tak . Miło , że pamiętał . - Nagle posmutniałam , a po policzkach spływały mi łzy .
-Co się stało ? - Zapytał Niall i otarł ręką mój policzek .
-Nic . Przypomniała mi się kłótnia z przyjaciółmi . To było dzień przed moimi urodzinami ... - Wybuchnęłam jeszcze większym płaczem . Niall przytulił mnie i teraz moczyłam mu bluzę . Zaczął mnie pocieszać .
-Właściwie to już jestem z nimi pogodzona , ale pamiętam jak ich nawyzywałam . To było okropne . - Powiedziałam . Niall mocniej mnie przytulił .
-Nie martw się . Wszystko jest już dobrze . - Wtedy spojrzałam mu w oczy . Były takie piękne . Chciałam go pocałować , ale to tylko kolega . A może przyjaciel , bo w sumie mnie pociesza i sam do mnie przyszedł pogadać .
-Masz bardzo mokrą bluzę . Przepraszam . - Zaśmiałam się .
-Nic się nie stało . To będzie pamiątka . - Wtedy wybuchłam niepohamowanym śmiechem Niall zresztą też . Pogadaliśmy jeszcze godzinkę i poszłam się wykąpać i spać , bo jutro o 7 pobudka . Niall też poszedł do siebie się położyć . Po pięciu minutach już spałam .
_____________________________________________________
Wiem , że krótki i głupi , ale to tak na szybko pisałam ;p Jak się podoba ? Jutro napiszę być może więcej , no a w piątek ? Nie wiem , bo mam urodziny i w ogóle trening ;p Zobaczy się . : )

wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział 1 : )

Wieczorem przyszła do mnie mama z  ( i tu się przestraszyłam ) Liam'em .
-Hej mamo . Co tu robi Liam ?
-Cześć Nat . Dawno Cię nie widziałem . - Uśmiechnął się i mnie wyściskał .
-Liam zabierze Cię do Londynu i będziesz z nim mieszkała . - Odpowiedziała mama .
-Co ? Jak to ? - Byłam szczerze zdziwiona . Jak oni mogą mi to robić .
-Normalnie . Jutro wychodzisz ze szpitala ,a w środę do Londynu jedziesz do Londynu .
-Co ? Ale moje urodziny ... Przyjaciele .. Przecież ich odzyskam ..
-Córeczko nie mogę Cie narażać . Musisz z nim jechać .
-Nat .. Będziesz miała u mnie własną łazienkę , a nawet garderobę . Zaprzyjaźnisz się z chłopakami i będzie ok .
-Nie będzie ok . Muszę chodzić na terapię . Będę tylko ciężarem dla ciebie i twoich kolegów .
-Wcale nie . Jedziesz i koniec .
-Nie . A poza tym to nie jestem spakowana .
-Więc Cię spakuję . - Powiedział Liam . - A mama mi pomoże .
-O niee . Mama niech nie tyka moich rzeczy .
-Ok . Sam sobie poradzę . To zgadzasz się ?
-Ale ... No ok . Ale jeżeli będę ciężarem wracam do domu .
-Nie będziesz ciężarem . Na pewno nie dla nas .. A teraz idź spać . Przyjadę po ciebie jutro rano . Musisz zostać na obserwację .
-Ok . Pa - Pocałowałam mame i Li w policzek uściskałam i wyszli , a ja odpłynęłam .

**Następnego dnia **
Li przyjechał po mnie o 11 . Lekarze powiedzieli , że jest ok i doktor McLevis przepisał mi jakieś leki . Pojechaliśmy do domu , zjadłam porządne śniadanie po czym spakowaliśmy wszystkie pudła i walizki do samochodu i ruszyliśmy w drogę . Po drodze opowiadałam Liam'owi co się u nas ostatnio działo . On opowiedział mi o chłopakach . I tak nie musiał bo jestem ich wielką fanką i zakochałam się w Niall'u , ale mu tego nie mówiłam i tak się dowie . Po drodze zatrzymaliśmy się przy McDonaldzie i kupiliśmy sobie coś do jedzenia i picia . Po dwóch godzinach jazdy byliśmy w jego domu , a raczej willi . To był bardzo wielki dom ;p . Wjechał na podwórko i brama się zamknęła . Wzięłam dwie walizki , a on zawołał chłopaków i pomogli mu z resztą ( jakieś pudła z moimi książkami , zdjęciami itp . ) . W środku postawiłam walizki i przywitałam się z chłopakami .
-Hej . Jestem Natalie .
-A my .. - Zayn nie dokończył bo mu przerwałam .
-Wiem jak macie na imię . - powiedziałam . Byłam trochę nieśmiała , a moje ubranie .. Ughhr ... Powycierane już dżinsy , za luźna bluza i kurtka też już troszkę przeszła .
-Ok . Zanieśli rzeczy na górę , a Li oprowadził mnie po domu . Mają naprawdę śliczny . Pokazał mi kuchnię , salon , jadalnię , później pokoje chłopaków i wreszcie mój . Awww .;3 . Był śliczny . Wyglądał tak .
-Liam kiedy ty to zrobiłeś . Przecież wczoraj byłeś u nas . - Uściskałam brata .
-Mama się domyślała od dwóch tygodni , ale nie była pewna . Urządziłem go z chłopakami . Za tamtymi drzwiami jest łazienka - Wskazał na kremowe drzwi . - a za tymi taka mała garderoba - Wskazał na drugie drzwi i się uśmiechnął . Jeszcze raz go przytuliłam . - Masz jakieś 2 godziny na rozpakowanie i zejdź na dół na obiad . - Powiedział i wyszedł , a ja wzięłam się za rozpakowywanie . Łazienka była cudna , a w małej garderobie zostało jeszcze miejsce na inne ubrania . Poustawiałam książki na półkach i wyjęłam laptopa po czym odłożyłam go na biurko . Minęło dopiero półtorej godziny , więc poszłam wziąć prysznic . Później ubrałam się w to i zeszłam na dół . Gdy wchodziłam do jadalni zderzyłam się z Niall'em .
-Przepraszam . Właśnie po ciebie szedłem . - Uśmiechnął się .
-Nie to ja przepraszam . - Odwzajemniłam uśmiech i usiedliśmy  przy stole . Było spaghetti  , mmm , pycha ;p . Zjadłam całe bo byłam cholernie głodna . Lubię jeść tak samo jak Niall , ale nigdy nie przytyłam jeszcze , bo codziennie ćwiczę .. Gdy zjadłam podziękowałam , zaniosłam talerz do kuchni i poszłam na górę . Włączyłam laptopa i sprawdziłam fb i tt . Nagle napisali do mnie moi starzy przyjaciele . To ja ich zostawiłam , więc to chyba ja powinnam napisać , ale ok . Pogadaliśmy na skype w kilka osób . Był ubaw . Cała nasza paczka znowu razem , no prawie cała bo ja już tam nie mieszkam . Gadaliśmy z godzinę , a później wyłączyłam laptopa i posłuchałam muzyki na iPodzie , leżąc na łóżku . Nudziło mi się więc szybko usnęłam ze słuchawkami w uszach . Było chłodno , ale nie chciało mi się narywać kocem więc tak usnęłam . Najdziwniejsze było to , że gdy się obudziłam , była w domu totalna cisza , ja leżałam już bez słuchawek w uszach i byłam nakryta kocem .. Szybko się podniosłam , żeby zobaczyć , która godzina . Była 18 , czyli pospałam 2 i pół godziny . Poszłam do łazienki i puściłam zimną wodę , żeby się orzeźwić . Gdy wyszłam z łazienki na moim łóżku siedział Niall ...
________________________________________________________
Wiem , że głupi , nudny i krótki , ale dłuższego dzisiaj mi się nie chce ;p Jak się podoba ? A właśnie Ola Horan i Natalia Tomlinson : już naprawiłam ; ) może być takie ? ;p Następny napisze być może jutro , ale nie jestem pewna ;p proszę komentować i polecać innym ;p i oczywiście dodać się do obserwatorów ;p
Prolog : )

Biegłam ile sił w nogach. Wiedziałam, że zauważą, że wyszłam, ale teraz mam inne sprawy na głowie. Siedzę już w tym rok. Nie chcę tego. Gdy dotarłam przed komisariat szybko weszłam do środka. Gdy weszłam zakręciło mi się w głowie, oparłam się o ścianę i osunęłam na ziemię. Dalej nic nie pamiętam...

                                                                ----
Obudziłam się w szpitalu. Poznałam to po ścianach i tych sprzętach, które tam stały. Byłam podłączona do kroplówki. Nie kręciło mi się już w głowie. Gdy spojrzałam w bok zobaczyłam jakiegoś młodego mężczyznę. Był chyba lekarzem.
-Wreszcie się obudziłaś. Jestem doktor McLevis - przedstawił się i po czym się uśmiechnął.
-Dzień dobry. Co się stało ? - odpowiedziałam .
-Zemdlałaś na komisariacie. Będziesz miała gościa.
-O nie. Tylko niech pan nie mówi, że zadzwonił pan po moją mamę.
-Zadzwoniłem, ale będzie dopiero popołudniu. Za jakieś 10 minut przyjdzie funkcjonariusz policji.
-Aha. Chyba już jest - powiedziałam i pokazałam palcem na drzwi. Stał tam znany mi pan Cooper.
-To świetnie. Proszę wejść. Ja was zostawię - zaprosił ręką policjanta i wyszedł.
-Dzień dobry pani Payne - uśmiechnął się.
-Dzień dobry.
-Chciałem zadać pani kilka pytań, jeśli nie jest pani zmęczona.
-Nie. Proszę pytać.
-Ok. Więc tak, co pani chciała wczoraj nam powiedzieć ?
-Ja... Ja chciałam złożyć zeznania.
-Wie pani, że wykryto u pani we krwi narkotyki ? - zapytał poważnie.
-Aha.
-Więc proszę opowiedzieć.
-Dobrze. Więc tak w moje 16-te urodziny zaczęłam brać. Namówił mnie do tego chłopak. Straciłam przyjaciół i został mi tylko on, więc nie miałam nic do stracenia. To miał być jeden raz, ale później przerodziło się to w nałóg. Nie chciałam tego robić, ale nie mogłam wytrzymać dnia bez narkotyków. Jestem teraz gotowa na to, że mnie zamkną, ale jest mi wszystko jedno - opowiedziałam całą historię ze szczegółami.
-Więc pani nie brała udziału w handlu tylko pani brała, tak ?
-Tak.
-Więc niech się pani nie martwi. Nie będzie pani nawet uczestniczyła w rozprawie. To pani się do nas zgłosiła i jeżeli poda pani nazwiska tych dilerów i pani chłopaka będzie ok. Pani natomiast będzie musiała chodzić na terapię.
-Ale jak to ? Przecież brałam, więc chyba za to zamykają w więzieniu lub w zakładzie poprawczym. Czytałam o tym w internecie.
-Owszem. Tylko, że pani nawet nie widziała na oczy tych dilerów. Prawda ?
-Tak, ale...
-Nie martw się. Teraz podaj ich nazwiska i będzie ok.
-Dobrze.. Więc... - zaczęłam wymieniać wszystkich, których znałam.
-Dziękuję. Do widzenia - uśmiechnął się i podał mi rękę.
-Do widzenia - odwzajemniłam uśmiech, potrząsnęłam jego ręką i wyszedł.
Nowy bloog ;p

Hej ;p To jest mój nowy blog na nowym koncie . Usunęli mi blog : onedirection-zawsze-spoko-opowiadanie.blogspot.com , ponieważ wpisałam złą datę urodzenia , a nie chce mi się teraz wysyłać do nich aktu urodzenia , żeby odzyskać e-mail , więc jest nowy ;p Bohaterowie i prolog być może jeszcze dzisiaj ;p

Pozdrawiam : Aga Horan ;p