sobota, 25 maja 2013

Rozdział 31.  Oświadczyny ♥

Gdy zjedliśmy obiad Niall wstał od stołu i uklęknął przede mną. Bardzo mnie to zdziwiło. Wszyscy się patrzyli, a on wyjął czerwone pudełeczko z kieszeni i powiedział.
-Natalie, will you marry me? - Po tych słowach wstałam.
-Of course. - Odpowiedziałam, a on nałożył mi pierścionek na palec, po czym mnie pocałował. Wszyscy zaczęli bić brawa. Później zaczęły się gratulacje i takie tam. To był kolejny dzień w którym byłam tak szczęśliwa. Po dwóch godzinach byliśmy już w domu. Jak się okazało nasi rodzice nie mogli znaleźć hotelu i musieli przespać się u nas. Dobrze, że mieliśmy jeszcze dodatkowe pokoje gościnne. Oczywiście dom był wysprzątany na błysk, bo i tak by do nas przyszli. Gdy tylko weszliśmy do domu, zdjęłam buty, bo bardzo bolały mnie nogi. Bella spała, więc zaniosłam ją na górę, a sama przebrałam się w to. Postanowiłam, że Bellę również przebiorę, bo nie będzie spała w sukience. Gdy była przebrana w piżamkę, włożyłam ją ponownie do łóżeczka i nakryłam kołderką, po czym zeszłam na dół. Zrobiłam gościom kawę i przyniosłam ciasto, po czym dosiadłam się do nich i zaczęliśmy rozmawiać. Później przyszykowałam z Niall'em kolację i zjedliśmy wszyscy, a na koniec poszłam nakarmić Bellę. Gdy znów usnęła, poszłam wziąć prysznic, a później w piżamie położyłam się do łóżka. Po pięciu minutach przyszedł do mnie Niall.
-Mogę spać z moją narzeczoną ? - Zapytał z uśmiechem.
-Oczywiście. - Powiedziałam, a on położył się koło mnie i nakrył kołdrą.
-Kocham się. - Powiedział i dał mi buziaka w czoło.
-Ja ciebie też. Rodzice już usnęli ?
-Niee. Film oglądają wszyscy. No to znaczy twoi rodzice i moja mama.
-A Greg?
-Śpi.
-Okey. Jestem wykończona. - Westchnęłam.
-Ja też. Tyle tego dzisiaj było ...
-Ale było warto. - Powiedziałam i uniosłam do góry rękę, na której miałam pierścionek. Gdy ją opuściłam Niall usiadł i pochylił się się nade mną, by mnie pocałować. Odwzajemniałam wszystkie pocałunki. W pewnej chwili ktoś wszedł do pokoju. To była mama Niall'a.
- Przepraszam. - Powiedziała, a my się od siebie oderwaliśmy.
-Co chcesz mamo ? - Zapytał Niall z uśmiechem.
-Chciałam.. A już nic. Może wezmę Bellę do siebie to będziecie mieli spokój ? - Zapytała.
-Jeśli to dla pani nie problem. - Powiedziałam.
-Oj.. Mów mi mamo. - Powiedziała z uśmiechem.
-Dobrze. - Powiedziałam z uśmiechem. - To niech pani ją weźmie. Ale jak będzie się coś działo to proszę przyjść. - Powiedziałam, po czym podałam małą pani Horan. Ona wyszła, a ja wróciłam do Niall'a, i znów się całowaliśmy.


**Następnego dnia**
Obudziłam się dopiero o 11. Moich rodziców już nie było tylko był Greg i pani Horan. Niestety po śniadaniu mieli już samolot, więc o 12 już ich nie było. Gdy wróciliśmy do domu wykąpałam Bellę i ubrałam w czyste ubrania. Postanowiłam ją wziął na spacer, bo słońce świeci i jest bardzo ciepło. Z resztą jest wiosna, więc się nie dziwię. Sama ubrałam zestaw, po czym wyszłam z Bellą (była w wózku) i Niell'em. Poszliśmy do parku, gdzie trochę pochodziliśmy , a potem poszliśmy na lody. Oczywiście Bella nie jadła, bo jest za mała i usnęła na dodatek. Gdy wróciliśmy do domu to się obudziła, więc ją nakarmiłam i zaczęłam się z nią bawić. Dani później do nas dołączyła, bo chłopaki poszli na próbę. Po obiedzie Bella znów usnęła, a ja włączyłam laptopa i weszłam na tt i fb oraz na stronki plotkarskie. Oczywiście już ktoś nam zrobił dzisiaj zdjęcie jak byliśmy w parku.. Wkurza mnie to, bo mam zero prywatności.. Oczywiście fanki życzą szczęścia i takie tam, ale mnie już to wkurza.. Jest też dużo hejterów, którzy nie są za mili. Nic ciekawego się nie działo, więc wyłączyłam laptopa i....

_____________________________________________________
Jest kolejny xD Nie wiem jak mi się udało napisać już tyle rozdziałów xD Cieszę się, że komentujecie ; ) Oczywiście jakiś anonimek zgadł co ja planowałam, ale spoko xD i tak byście się dowiedzieli xD Następny rozdział być może w czwartek ; ) to zależy od waszych kom ; )

sobota, 18 maja 2013

Rozdział 30. 

Gdy już była najedzona to zacząłem się z nią bawić. Szczerze mówiąc to nie wiem jak opiekować się dzieckiem, bo skąd mam to wiedzieć ? Chłopaki oczywiście siedzieli w swoich pokojach, więc miałem cały salon do zabawy z małą. Ona jest taka śliczna, jak Natalie, ale po mnie ma oczka. Po zabawie uśpiłem ją i położyłem do łóżeczka, a sam usiadłem by odpocząć. Nie dziwię się, że Natalie jest taka zmęczona. Opieka nad takim dzieckiem to faktycznie jest ciężka, ale trzeba się wywiązywać z obowiązków. Po chwili bezmyślnego siedzenia postanowiłem się położyć. Poszedłem, więc do siebie i usnąłem. 

**Natalie**
Gdy się obudziłam Bella spała. Niall dobrze się spisał, pomyślałam i wstałam z łóżka. Poprawiłam sobie włosy i zeszłam na dół. Lou i Hazza siedzieli w salonie i coś oglądali, Zayn stał przed lustrem i układał włosy, bo 'gdzieś wychodzi', a Liam z Danielle podobno poszli do kina. Brakowało tylko Niall'a, który śpi. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki z nutellą, po czym zjadłam je popijając sokiem pomarańczowym. Gdy zjadłam włożyłam talerz i szklankę do zmywarki, po czym zrobiłam sobie kawę. Zegar wskazywał już 15 co oznaczało, że spałam 2 godziny. Po wypiciu kawy dołączyłam do chłopaków i obejrzeliśmy mega śmieszny film. Dobrze, że od naszych śmiechów Bella się nie obudziła. Gdy tylko skończyliśmy poszłam do pokoju i nakarmiłam Bellę. 

**Dwa tygodnie później, Chrzest Belli**
Mój mały aniołek tak ślicznie dzisiaj wygląda.

















Właśnie szykujemy się na chrzest. Mamy za dwie godziny być w kościele, a ja jeszcze nie wiem w co się ubrać. Dobrze, że Per mi pomogła. Wybrałyśmy zestaw, po czym szybko się ubrałam, a Per zrobiła mi makijaż i fryzurę. Za to Eleanor pomogła Dani.
Każdy był nią zachwycony. Mama Niall'a i jego brat Greg też przyjechali oraz moi rodzice. Byli nasi dziadkowie i inni krewni. W kościele byliśmy bardzo krótko, bo niecałą godzinkę, a później pojechaliśmy do restauracji. Gdy zjedliśmy obiad Niall wstał od stołu i ....
_______________________________________________
To potrzymam was w niepewności xD 
1. Co zrobi Niall ? 
2. Czy wam się podoba ?
3. Kiedy chcecie następny rozdział ? 
4.Jeśli chcecie co wiedzieć to możecie zadawać pytania bohaterom i mi w specjalnej zakładce ;] 

Wiem, że jest bardzo krótki, ale innego nie mogłam wymyślić, bo mnie mama do sprzątania gania xD 

piątek, 17 maja 2013

Rozdział 29. 

Tak jak dziś dowiedziałam się, że mają przyjść dziewczyny, tak samo dowiedziałam się dopiero dzisiaj, że Liam jest znów z Danielle. Gdy byłam ubrana zeszłam na śniadanie. Chłopaki już siedzieli przy stole, więc dosiadłam się do nich i zjedliśmy naleśniki. Później poszłam nakarmić małą, po czym przebrałam ją z piżamy i zeszłam z nią na dół. Ustaliłam z Niall'em, że zorganizujemy chrzest, żeby wyszło tak jak normalnie. Miałam z nim iść do kościoła i wszystko załatwić. Myślałam cały czas nad tym co powie ksiądz na to, że to jest nieślubne dziecko. Tym się najbardziej martwiłam.
-O której mają być dziewczyny ? - Zapytałam Liam'a.
-Podobno o 14. Zdążycie jeszcze pójść do kościoła. Nie martw się.
-Okey, ale kto się zajmie Bellą ?
-Ja. Przecież jestem odpowiedzialnym bratem to wujkiem też będę. - Powiedział i wziął ją na ręce, a ona zaczęła się tylko uśmiechać.
-No dobra. Niall !! Idziemy już. - Krzyknęłam do niego, bo był na górze i zaraz zszedł.
-Już jestem gotowy. - Powiedział.
-Okey. To Liam masz z nią uważać. Mleko dla niej jest w szafce. Maskotki ma w pokoju, a jej ulubiona leży w łóżeczku. Idziemy. - Powiedziałam, po czym założyłam kurtkę i wyszliśmy na zewnątrz. Wsiedliśmy do samochodu Niall'a i ruszyliśmy w drogę. Na szczęście na drodze nie było zbyt dużo samochodów i dojechaliśmy na miejsce w 20 minut.

**Godzinę później**
Wszystko załatwiliśmy dość łatwo i chrzest będzie za dwa tygodnie. Jeszcze musimy znaleźć kogoś na rodziców chrzestnych. Niall postanowił wziąć Liam'a i Danielle. Tylko czy reszta dziewczyn się nie obrazi? Po załatwieniu wszystkich spraw pojechaliśmy kupić ubranko na chrzest i pojechaliśmy jeszcze do supermarketu, bo mamy mało jedzenia, a muszę jeszcze coś dokupić Belli. Drugiego imienia chyba jej nie dam, choć nie wiem. Gdy wróciliśmy do domu, była 12, więc wzięłam się za ogarnięcie domu i przygotowaniu czegoś do jedzenia, bo wiecznie chipsów nie będziemy wpierdzielać. Okazało się, że cała banda opiekowała się Bellą i nawet nie płakała. Gdy wróciliśmy to spała, więc chłopaki się dobrze spisali. A podobno usypiał ją Harry. Bardzo się ucieszyłam gdy chłopaki mi tak pomogli. Im nawet jej obecność nie przeszkadza. Gdy mieliśmy wszystko gotowe zaniosłam przekąski do salonu i poszłam na górę. Bella jeszcze spała, więc poprawiłam jej kocyk i znów zeszłam na dół, bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Hej. - Powiedziałam gdy zobaczyłam całą czwórkę w drzwiach.
-Cześć ! - Krzyknęły wszystkie i się na mnie rzuciły. Gdy już się przywitałyśmy poszłyśmy do salonu gdzie siedzieli już chłopcy. Dziewczyny usiadły sobie, a ja poszłam zrobić kawę. Na nieszczęście Bella zaczęła płakać.
-Niall. Idź po nią. - Powiedziałam i wróciłam do zaparzania kawy. Gdy każdy miał już coś do picia zszedł Niall.
-Ale słodka. - Powiedziała Danielle, a dziewczyny jej przytaknęły.
-To kiedy chrzest ? - Zapytała Sam.
-Za dwa tygodnie w niedzielę. Mam nadzieję, że przyjdziecie.
-Oczywiście. A macie już rodziców chrzestnych ? - Zapytała Per.
-Myśleliśmy na tym, ale nie wiemy jak to zrobić..
-Ja jestem zdania, że Li i Dan się świetnie nadają. - Powiedział Niall.
-Bo tak jest. - Powiedziała Perrie, a El i Sam jej przytaknęły.
-No to jeśli się zgodzą. - Powiedziałam.
-Mielibyśmy się nie zgodzić ? Daj spokój. - Powiedziała Dan.
-No okey. - Powiedziałam i wzięłam Bellę do siebie. Niall usiadł koło mnie i już zaczął podjadać. Później dziewczyny pobawiły się z Bellą i mała się tak zmęczyła, że poszła spać. Gdy wróciłam z pokoju, obejrzeliśmy film i zjedliśmy obiad. Dziewczyny musiały już iść. Wszystkie oprócz Dan. Ona postanowiła zostać u nas parę dni, bo nie ma prób, ani innych zajęć i Liam jej powiedział by pomogła mi przy małej. Oczywiście kochany braciszek sobie wszystko ustalił bez konsultacji ze mną. Ja bardzo lubię Dan, bo przecież była u nas często jak jeszcze tutaj nie mieszkałam. Przyjeżdżała z Li na święta i w ogóle. Na początek pogadałyśmy sobie co się u nas ostatnio działo. Choć Dan jest ode mnie starsza o 7 lat to i tak się świetnie dogadujemy. Gdy Bella się obudziła musiałam ją nakarmić, po czym postanowiłam się z nią trochę pobawić. Po kolacji wykąpałam małą, po czym ubrałam w piżamę i uśpiłam, a po tych czynnościach poszłam wziąć prysznic. Gdy wyszłam z łazienki pierwsze co rzuciło mi się w oczy to śpiący Niall. Nie wiedziałam kiedy on tu przyszedł, ale jak usnął to niech śpi. Położyłam się koło niego i dałam mu buziaka, po czym sama usnęłam.

**Następnego dnia**
Gdy wstałam i spojrzałam w lusterko to się po prostu przestraszyłam. Choć poszłam spać bardzo wcześnie to miałam podkrążone oczy. Budziłam się dość często w nocy, bo Bella prawie cały czas płakała. Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic. Później owinęłam się w wielki ręcznik i poszłam poszukać jakiś ubrań. Wybrałam zestaw, po czym szybko się ubrałam i wróciłam do sypialni. Niall nadal spał tak samo jak Bella. Była już 11, więc postanowiłam go obudzić.
-Niall. Wstawaj.. - Mówiłam tak by Bella nie usłyszała.
-Jeszcze pięć minut. - Odpowiedział.
-Chcesz śniadanie ? To chodź. - Powiedziałam i wreszcie się podniósł. Poszedł do siebie się ubrać i zeszliśmy na dół. Po śniadaniu poszłam do pokoju i pościeliłam łóżko, po czym się na nie rzuciłam. Byłam tak zmęczona, że szybko usnęłam. Gdy jakąś godzinę później Bella zaczęła płakać, przybiegł szybko Niall i mnie wyręczył, a gdy ją uspokoił, nakrył mnie kocem i znów zasnęłam.

**Niall**
Bella daje w kość Natalie. W nocy tyle razy ją obudziła, że teraz wyręczyłem ją i się nią zająłem. To nie było takie trudne zadanie. Jak jadłem kanapki z nutellą to Bella siedziała ze mną w specjalnym krzesełku i jadła jakąś papkę, którą kupiła jej Nat. Oczywiście jednocześnie jadłem i ją karmiłem, bo jeszcze nie umie sama. Gdy odszedłem na chwilę, Bella sięgnęła po moją kanapkę. Właściwie to położyłem ją na tym blacie przy jej krzesełku i sobie wzięła trochę nutelli na palec, po czym wzięła to do buzi. Chyba jej zasmakowało, ale postanowiłem jej więcej nie dawać, bo jej się niedobrze mogło zrobić. Gdy już była najedzona to...

_______________________________________________
I jest kolejny xD Podoba się, bo chyba mi coś nie wyszedł ; ) Ale trudno. Jeśli chcecie w następnym rozdziale chrzest to.. będzie do tego dodana niespodzianka  xD. Jeśli będę miała czasu będzie DUŻO KOMENTARZY to dodam następny jutro lub w niedzielę ;) Jeśli macie jakieś pytania do bohaterów lub do mnie to piszcie w zakładce PYTANIA ♥ . To chyba tyle. Liczę na więcej komentarzy niż ostatnio ; )

wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 28.

'Wiek to tylko liczba. Dojrzałość jest wyborem.' ~ Harry Styles.

**Tydzień po powrocie z trasy**
 Od samego początku gdy wróciliśmy z trasy chłopaków, zaczęłam się źle czuć. Gdy tylko zjadłam czegoś więcej od razu robiło mi się niedobrze. Często bolał mnie brzuch i nie wiedziałam co zrobić. W końcu postanowiłam się dowiedzieć czego to są objawy. Okazało się, że mogę być w ciąży. Musiałam iść do lekarza. Na szczęście nie musiałam zbyt długo czekać na wizytę, bo już następnego dnia umówiłam się z panią ginekolog. Gdy rano wstałam wzięłam prysznic i się ubrałam, po czym zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Chłopaków już nie było, bo mieli próbę, więc nie miał mnie kto zawieźć. Na moją kolej musiałam poczekać pół godziny, bo przede mną była jakaś inna dziewczyna. Bardzo się bałam szczególnie gdy miałam wejść do środka. Zaczęłam rozmowę, a później zaczęły się badanie. Po wszystkim ona poszła coś załatwić, a ja czekałam u niej w gabinecie.
-Jest pani w ciąży. - Powiedziała.
-Słucham ?
-Tak. Wszystkie badania na to wskazują. Ile czasu minęło od ..
-Trzy tygodnie. - Nie dałam jej dokończyć, bo wiedziałam o co zapyta.
-Czyli to jest trzeci tydzień. Gratuluję pani.
-Nie ma tu czego gratulować. Przecież to dziecko może by chore..
-To, że pani miała raka to nie znaczy, że dziecko też musi mieć. Z resztą pani się wyleczyła, więc nie ma obaw.
-Ale.. Jestem za młoda.. - Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu.
-Niech się pani nie martwi. Wiek to tylko liczba.
-No tak, ale.. studia. Zawsze chciałam pójść na studia..
-Niech się pani nie martwi. Gdyby działo się coś złego to proszę do mnie dzwonić. - Powiedziała i się z nią pożegnałam. Pobiegłam szybko do domu cały czas płacząc. Na moje nieszczęście Zayn był w domu.
-Co się stało ? - Zapytał gdy mnie zobaczył.
-Dziecko się stało!! - Krzyknęłam.
-Co? Jesteś..
-Tak. - Powiedziałam i mocno go przytuliłam. Potrzebowałam tego teraz. Niall'a nie było teraz w domu, a ja musiałam się do kogoś przytulić. Usiedliśmy na schodach i mu wszystko opowiedziałam.
-Postanowiłam, że pojadę do mamy. Tam będzie mi najlepiej. Was nie ma często w domu i muszę na siebie uważać, więc jutro Liam zawiezie mnie do domu. - Powiedziałam gdy się ogarnęłam.
-A Niall ?
-Co? O wszystkim mu powiecie. Ale nie teraz. Nie chcę mu niszczyć kariery i dlatego odjadę. Teraz pójdę do siebie.
-Okey. Za chwile przyjadą chłopaki, więc..
-Powiedz im. Ale nie Niall'owi.. - Powiedziałam i pobiegłam do siebie. Zaczęłam się pakować i po dwóch godzinach miałam zapakowane wszystkie ubrania. Do pudełek pochowałam moje rzeczy i czekałam na Liam'a. Gdy wszedł do mnie do pokoju nic nie mówił tylko mnie przytulił. Tak jak dawniej gdy byliśmy mali.
Następnego dnia wstałam wcześnie, pożegnałam się z chłopakami i wyjechaliśmy. Zasnęłam od razu i Liam obudził mnie gdy mieliśmy wysiadać.
-Natalie. Jak cię dobrze widzieć. - Powiedziała mama i mnie mocno przytuliła.
-Ciebie też.
-Czemu do nas wracasz ? Chłopaki cię całkiem wymęczyli ?
-Nie. Jestem w ciąży i nie chcę im się narzucać. - Powiedziałam dość odważnie.
-Słucham? Liam nie dopilnowałeś jej ?
-Mamo.. Daj sobie spokój. Jeśli mnie nie chcecie to trudno, ale ja dziecka nie zlikwiduję. Wychowam je i będzie wszystko dobrze. Nie martw się o mnie.
-Ale.. Kocham cię. - Powiedziała i znów mocno przytuliła.
-Wejdziesz Liam czy już jedziesz ? - Zapytałam.
-Wejdę. Jeść mi się chce. - Powiedział i wziął moje walizki, a ojciec mu pomógł.

**Niall**
Od kilku miesięcy nie widuję się z Natalie. Jest mi bardzo smutno i niestety jestem lekko agresywny. Mam nadzieję, że zobaczę kiedyś nasze dziecko i, że Natalie tu wróci. Myślę o niej często i wciąż płaczę po nocach. Własnie tak. Płaczę, bo nie mam co innego robić. Chłopaki próbują mnie jak najlepiej pocieszyć , ale im nie wychodzi. Myślę, że dopóki ona nie wróci nie będę żył tak jak kiedyś..


**9 miesięcy później**
-Mamo daj spokój. - Powiedziałam. Cały czas mnie męczyła.
-Ale czemu znów chcesz uciekać do Londynu ?
-Bo tam są moi bracia. Mam czwórkę braci i oni chcą poznać Bellę.
-Jesteś niemożliwa.
-Daj spokój. To tylko jeden wyjazd. Przecież będziesz się z nią widywać. Na chrzcie na przykład. Odbędzie się on w Londynie, ale będzie tak?
-No dobrze, ale uważaj na siebie. To pa. - Powiedziała i mnie przytuliła, a ja wsiadłam do Liam'a samochodu. Mała już tam siedziała i spała. Urodziła mi się dziewczynka, więc nazwałam ją Bella. Ma dopiero miesiąc. Gdy dojechaliśmy do domu chłopaków przywitali mnie wszyscy.. wszyscy oprócz Niall'a.
-Ale słodka. - Powiedział Lou gdy tylko zobaczył Bellę. Mówiłam na nią Bella, ale ma na imię Isabel.
-No to wejdźmy do środka, bo dzisiaj jest chłodno. - Powiedziałam i wzięłam małą, a chłopaki moje pudła i walizki. Mój pokój się w ogóle nie zmienił, no oprócz tego, że jest w nim łóżeczko dla Belli, a obok pokoju jest bawialnia i przyszły pokój dla niej, bo na razie chcę by była u mnie. Do tego pokoju przechodzi się drzwiami z mojego, bo chłopaki zrobili lekki remont. Łazienka była wyposażona przeróżnymi rzeczami dla dzieci. Chłopaki poszli zrobić obiad, a ja zostałam sama i zaczęłam rozpakowywanie. Bella już słodko spała, więc miałam spokój na parę minut. Po rozpakowaniu postanowiłam pójść do Niall'a, bo jak się okazało siedział u siebie. Bella już nie spała, więc wzięłam ją ze sobą. Zapukałam i usłyszałam ciche 'proszę'.
-Dzień dobry. Czy można odwiedzić tatusia ? - Zapytałam dziecięcym głosem i pomachałam rączką Belli.
-Natalie ? - Zapytał.
-Tak. - Powiedziałam i mnie przytulił uważając na Bellę.
-Więc.. To jest moja..
-Tak. Bella. To znaczy Isabel, ale .. Tak na nią mówię. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam, a Niall wziął ją na ręce. Zaczęła się uśmiechać do niego.
-Je dużo.. Ma to po tobie. - Powiedziałam.
-A nie po tobie ?
-Chodź na dół bo jest obiad. - Powiedziałam, po czym oddał mi Bellę i zeszliśmy. Reszta już czekała na nas i ucieszyli się gdy zobaczyli nas razem.
-Wreszcie jest tak jak dawniej. - Powiedział Harry i wszyscy się uśmiechnęli. Przez cały dzień nie schodziły nam uśmiechy z twarzy. Dziwiłam się, że chłopaki nie wkurzają się o płacz małej, ale okey. Wieczorem umyłam ją, po czym nakarmiłam i poszła spać. Później sama poszłam się wykąpać i po chwili już leżałam w łóżku. Na nieszczęście mała płakała dużo w nocy i się nie wyspałam, ale poza tym jest dobrze.

**Następnego dnia**
Dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że mają do nas wpaść : Per, El, Danielle i Sam. Oczywiście każda chciałą zobaczyć małą. Gdy wstałam ubrałam się i ...

______________________________________________________
I jest kolejny ;) Jak wam się podoba ? Tak mnie naszło na taki zwrot akcji wieczorem i musiałam to napisać xD może nie jest taki jak w moich myślach, ale troszkę zapomniałam i tyle xD ;) Czekam na wasze wypowiedzi oczywiście  ;] Jeśli macie jakieś pytania czy to do mnie czy do bohaterów to zrobiłam specjalną stronę i tam na wszystko odpowiem ; )
Następny rozdział może w sobotę . Zależy od waszych opinii ;] ;)

wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 27. 

Już na koniec filmu Lou porządnie mnie wkurzył tym przytulaniem.
-Kurwa, czego chcesz? - Zapytałam jego.
-Boję się.. - Powiedział ze strachem w oczach.
-Ale nie musisz chować głowy w moje cycki!! No masz dziewczynę, a do mnie się przytulasz jakbym to ja z tobą chodziła. Chowaj sobie głowę w jaja Liam'a, a nie .. - Powiedziałam, a wszyscy się zaśmiali.
-No dobra. Już się film skończył to idziemy spać. - Powiedział Liam.
-A nie możemy się zabawić ? - Zapytał Zayn.
-Jutro z samego rana mamy próbę. Wstajemy o 6, a jest północ, więc wątpię, że się wyśpisz. - Powiedział i powędrowaliśmy do swoich pokoi. Ja poszłam do Niall'a, który dzisiaj był sam, bo Harry właśnie kochał się z Sam. Położyłam się pod kołdrą obok Niall'a i wtuliłam się w jego tors.
-Kocham cię. - Powiedziałam.
-Ja ciebie też. - Pocałował mnie w czoło i zasnęliśmy.

**Ranek**
-Natalie wstawaj. - Mówił do mnie Niall.
-Jeszcze pięć minut.
-ale my za godzinę wychodzimy i chcemy, żebyś zjadła z nami śniadanie.
-No okey. - Powiedziałam i poszłam z nim do kuchni. Zjedliśmy naleśniki i chłopaki poszli się przebrać, a ja włożyłam naczynia do zmywarki. Gdy byłam w kuchni do pokoju wszedł Harry.
-Cześć kotek. - Powiedział i dał mi buziaka w policzek.
-Cześć kochaniutki. Jak tam po wczorajszej nocy ?
-Dobrze.
-A czemu to mówisz do mnie kotek ? - Zapytałam.
-Nie pamiętasz naszego wyjazdu w Alpy ? - Odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Pamiętam i wspominam go bardzo dobrze, ale mógłbyś przestać tak do mnie gadać ?
-Okey. Czego sobie życzysz.
-Ubieraj się szybko, bo za chwilę wychodzicie. - Powiedziałam, a Harry ruszył do pokoju. O 7 już ich nie było, a ja siedziałam u siebie i robiłam śniadanie dla Sam. Gdy jej kanapki były gotowe poszłam się ubrać. Wybrałam zestaw i usiadłam w salonie przed TV. Gdy Sam wstała od razu popędziła do kuchni. Zjadła swoje kanapki i usiadła koło mnie. Zaczęła mi opowiadać o minionej nocy. W końcu zeszła na szczegóły.
-Błagam cię. Tylko nie szczegóły!! - Powiedziałam i się zaśmiałam.
-No dobrze, dobrze. Gdzie dzisiaj idziemy, że się tak ładnie ubrałaś?
-Chcę wyjść na spacer. Miałam nadzieję, że pójdziemy razem, ale chyba ci się nie chce.
-Nie no coś ty! Możemy już iść. Tylko się ubiorę. - Powiedziała i po 10 minutach przyszła do mnie, a ubrana była tak. Wyszłyśmy z hotelu, ale prawie cały czas towarzyszyli nam dziennikarze. To było trochę wkurzające, bo nigdzie nie możesz się ruszyć. Gdy ich zgubiłyśmy poszłyśmy do jakiejś kafejki i zamówiłyśmy ciasto i kawę. Później już spokojnie mogłyśmy pójść na spacer, bo tamtym się chyba znudziło to ganianie nas. Gdy wróciłyśmy do hotelu chłopaki już byli i jedli u siebie obiad. Właściwie to była już 14, więc im się nie dziwię. Wskoczyłyśmy tylko do nich się przywitać i poszłyśmy do siebie. Dzisiaj Sam ugotowała jakąś zupę, która nawet była dobra. Później poszłyśmy do chłopaków i pogadałyśmy z nimi. Opowiedziałyśmy im naszą dzisiejszą przygodę.
-No to macie problem. Coś jeszcze robiłyście czy tylko to? - zapytał Harry.
-No właściwie to jadłyśmy obiad i przyszłyśmy do was. - Powiedziałam.
-My też jedliśmy obiad. Ale w restauracji na dole, bo nikt nie chciał gotować. Poza tym o 16 mamy jechać, bo koncert będzie o 19 i musimy się wyrobić. Wam damy bilety i pojedziecie taksówką. - Powiedział Niall.
-Okey. To my idziemy sobie coś uszykować na to wyjście.
-Ale ubierzcie się tak jak na imprezę, bo później idziemy do klubu.
-Okey. - Powiedziałam i wyszłyśmy.
Całe popołudnie spędziłyśmy na wybieraniu ubrań. Właściwie to odechciało mi się gdziekolwiek iść. Nie miałam co zrobić z włosami, bo prawie wcale ich nie miałam.
-Co tak siedzisz? - Zapytała Sam po moim dłuższym milczeniu.
-C-co? A.. Zamyśliłam się...
-Znów myślisz o tej chorobie? Przecież jesteś zdrowa.
-I co z tego? Nie mam już włosów.. Nie wiem jaką mam sobie zrobić fryzurę ?!
-Nie denerwuj się. Za chwilę ci ułożę. Przecież wiesz, że chcę być fryzjerką..
-No dobrze..
Byłą już 17, więc poszłam wziąć prysznic, po czym ubrałam się, zrobiłam makijaż i Sam ułożyła mi włosy. O 18 zadzwoniłyśmy po taksówkę i przyjechała po 20 minutach. Gdy dojechałyśmy na miejsce pokazałyśmy bilety i ochroniarz zaprowadził nas do pierwszego rzędu. Koncert zleciał dość szybko i później już tylko czekałyśmy na chłopaków, bo podpisywali autografy. My też tak dla jaj ustawiłyśmy się w kolejce i byłyśmy ostatnie. Gdy przyszła na nas pora zaczęłyśmy piszczeć jakbyśmy widziały ich pierwszy raz.
-Dasz mi autograf? - Zapytałam Niall'a.
-Dostaniesz w domu. - Powiedział i puścił mi oczko, a chłopaki zrobili głośne 'Uuu'.
Udaliśmy się do klubu gdzie mieliśmy zarezerwowaną lożę. Chłopaki poszli po drinki, a my się zagadałyśmy. 15 minut po naszym przyjściu wpadły do klubu : Perrie i Eleanor. Bardzo się ucieszyłam na ich widok i zaczęliśmy pić. Nie zabrakło wygłupów na parkiecie oczywiście. Ludzie się na nas głupio patrzyli jakbyśmy byli z kosmosu, ale nas to nie interesowało. Było cudownie tej nocy. Poszłam spać do Niall'a, ponieważ Harry chciał znów z Sam pobyć, więc umówiliśmy się, że następnym razem oni biorą razem pokój, a ja z Niall'em. Chłopaki grali jeszcze dwa koncerty w innych miejscach w Paryżu, a późnej ruszyliśmy w drogę. Następny przystanek : Niemcy..

______________________________________________
I jest następny.. Sorki, że taki krótki, ale nie mam pomysłów do tego bloga.. :( Będę oczywiście pisać, ale rzadziej, bo prowadzę jeszcze jednego i jestem współautorką na innym. Czyli w sumie razem z tym prowadzę 3 blogi, a mam pomysł na nowe opowiadanie,więc kto wie.. Może to zakończę i będę tu pisała drugie. Czy może zrobić nowego bloga ? Czekam na wasze wypowiedzi. ; ) Liczy się dla mnie wasze zdanie, więc wiecie ;) xD Zapraszam na mojego drugiego bloga i na tego z imaginami :
http://blogoonedirectionimaginy.blogspot.com/
następny rozdział może w sobotę ? ;)

sobota, 4 maja 2013

Rozdział 26. ;]


Gdy weszłam na górę rzuciłam się na łóżko i zaczęłam myśleć. Co ja zrobiłam ?! Poco do niego szłam... Jeśli Perrie lub Niall się dowie to mnie znienawidzą. W końcu zasnęłam.
**Sen**
Siedziałam w moim pokoju i robiłam coś na laptopie. Wtedy wpadł Niall. Wściekły Niall. 
-Z każdym z zespołu sypiasz?! - Wykrzyknął mi prosto w twarz. 
-Co? O co Ci chodzi? 
-Nie wiesz?! Przespałaś się z Zayn'em! Widzę, że nie marnujesz czasu jak nie ma mnie w domu!!
-Niall... Ja.. Skąd o tym wiesz? 
-Skąd?! Usłyszałem waszą rozmowę, że nikt się nie może dowiedzieć i w ogóle!!
-Podsłuchujesz nas?! 
-Nie!! Po prostu do ciebie szedłem, ale u ciebie był Zayn!
-Ale zostałeś, żeby posłuchać!!
-I co z tego?!
-Dużo! Nie ufasz mi!!
-Bo jesteś dziwką!! - Powiedział i uderzył mnie w twarz otwartą dłonią. 
-Nienawidzę cię! - Wykrzyknął i wyszedł z pokoju. 
Zaczęłam płakać. To nie miało tak być.. 

Wtedy się obudziłam. Była 2 w nocy. Poszłam do łazienki opłukać twarz zimną wodą. Zaczęłam płakać. Nie wierzyłam w to co zrobiłam. Nagle zrobiło mi się niedobrze. To wszystko przez tego kaca, pomyślałam.

**Miesiąc później**
Zdałam maturę i wszystko było dobrze. Całkowicie się wyleczyłam i zaczęły mi odrastać włosy. Teraz mam trzy miesiące wakacji. Właściwie nie wszystko było dobrze. Niall i Perrie się o wszystkim dowiedzieli. Oczywiście Perrie wybaczyła Zayn'owi, bo za bardzo go kocha, ale Niall powiedział, że musimy sobie zrobić przerwę. Oczywiście to zrozumiałam. Nie jesteśmy ze sobą od trzech tygodni i prawie w ogóle nie rozmawiamy. Czasem zamienimy ze dwa słowa przy obiedzie jak wszyscy rozmawiają, ale tylko wtedy. Bardzo mi go brakuje, bo ja go kocham. On twierdzi, że mnie kocha, ale musi odczekać trochę czasu, żeby zrozumieć. Jest prawie po staremu. Zmieniła się tylko nasza sytuacja i Harry'ego. Teraz Harry już chodzi z Samantą. Zakolegowałam się z nią bardzo dobrze. Jutro jadę z chłopakami w trasę. Sam też jedzie, ale niestety El i Per nie mogą. Już dzisiaj spakowałam resztę rzeczy i jestem gotowa do wyjazdu.

**Następny dzień**
Obudziłam się o 7. Właściwie to obudził mnie Liam, bo jak dzwonił budzik to nie wstawałam. Zrobiłam szybko koka i make-up, po czym ubrałam się, wzięłam walizki i zeszłam na dół. Chłopaki jedli już szybkie śniadanie, więc dołączyłam się do nich. Po zjedzeniu dwóch kanapek minęła mi na nie ochota. Po wyjściu na zewnątrz zobaczyłam limuzynę. Chłopaki wzięli bagaże i wsiedliśmy. W środku byłą jeszcze większa niż na zewnątrz. Siedział już w niej Paul.
-Dzień dobry. - Powiedziałam, uśmiechając się i podałam mu rękę.
-Cześć. Chciało Ci się tak wcześnie wstawać ? - zapytał.
-Nie, ale nie chce tu być sama.
-Masz rację. wyśpisz się w samolocie.
-A gdzie najpierw lecimy?
-Do Paryża. Będziemy tam podróżować busem chłopaków.
-Fajnie.
Później jak zwykle chłopaki się wygłupiali. Nie wiem poco musieliśmy przejść odprawę skoro i tak lecieliśmy ich prywatnym samolotem. Od razu gdy tylko wsiedliśmy poszłam na sam koniec i nałożyłam słuchawki, po czym usnęłam. Obudziłam się dopiero gdy dolecieliśmy. Szybko udaliśmy się do limuzyny i pojechaliśmy do hotelu gdzie czekała na nas Sam. Ona przyjechała tu 3 dni wcześniej odwiedzić swoją ciocię, więc czekała już na mnie w pokoju. Gdy tylko wjechaliśmy na ostatnie piętro, popędziłam do pokoju i rzuciłam się na Sam. Zaczęłam skakać i krzyczeć gdy zobaczyłam nasz pokój. Miałyśmy tylko jedną łazienkę, ale wielką. Do tego piękny salon i kuchnia, a sypialnia to już w ogóle była odlotowa. Ja poszłam wziąć prysznic, po czym ubrałam się i zrobiłam sobie drugie śniadanie. Samanta czekała na mnie i nic nie jadła. Zrobiłyśmy naleśniki z nutellą, po czym usiałyśmy przed TV. Gadali tylko po francuzku, a ja znam lepiej od Sam więc tłumaczyłam. Sam w ogóle ma 16 lat i będzie dopiero w ostatniej klasie liceum. Ja na szczęście już skończyłam tą durną szkołę i mogę odpoczywać. Po obejrzeniu serialu postanowiłyśmy zobaczyć pokój chłopaków. Oni mieli o wiele większy, bo jest ich piątka. Niall miał pokój z Harry'm, a Lou z Zayn'em i Liam'em. Mieli wielki salon i kuchnię, w której Nialler siedział odkąd tylko przyjechali.
-Cześć chłopaki! - Wykrzyknęłam gdy tylko weszłam do ich pokoju. Niall'owi od razu upadła kanapka, bo się przestraszył.
-Cześć dziewczyny! - Odpowiedzieli chórem.
-Nie nudzi wam się ? - Zapytała Sam i przywitała się z Harry'm.
-Trochę. Niall na zanudza. - Powiedział Zayn i poruszył znacząco brwiami tak, żebym to zauważyła.
-Cicho siedź matole! Mówiłem, że macie nie gadać. - Odezwał się Niall.
-O czym nie gadać? - Zapytałam.
-Nie ważne.
-Aha. Okey.
-Natalie idziesz dzisiaj z nami na imprezę ? - Zapytała Sam.
-Nie.. Wolę zostać tutaj. Przynajmniej będę sama.
-No weź. Mi odmówisz? - Spojrzała na mnie.
-Tak. Odmówię..
-Ale Niall też będzie. - Powiedział Harry.
-I co z tego ?! Ile razy mam Ci jeszcze mówić, że nie jesteśmy razem?! Dobrze wiesz, że mnie zostawił w najgorszym dla mnie momencie, ale jakoś nadal mi o nim gadasz!! - Powiedziałam, a raczej wykrzyczałam, po czym wyszłam z ich pokoju trzaskając drzwiami i ze łzami w oczach pobiegłam do siebie. Usiadłam na łóżku i zaczęłam bardziej płakać. Nagle do mojego pokoju ktoś wszedł. Tym ktosiem był Niall.
-Czego chcesz ? - Zapytałam obojętnie.
-Przeprosić..
-Wynoś się stąd. Nie chcę Cię widzieć.
-Ale.. Wysłuchaj mnie.. Potrzebowałem dużo czasu na przemyślenia. Głównie o tym, że cię uderzyłem. Naprawdę nie chciałem, ale to wszytko przez emocje. Nie wiem jak mam cię przepraszać. Pewnie nie wystarczy ci zwykłe 'Kocham Cię' czy coś takiego. Po prostu chcę być z tobą na dobre i złe.
-Wierzę ci. Tęskniłam wiesz? - Pocałowałam go. Położyłam się na łóżku, a on nade mną i zaczęliśmy się całować. Niestety przeszkodziła nam Sam i Harry.
-Sorry. My już idziemy. - Powiedział i chciał wyjść z pokoju.
-Nie Harry. Sam niech zostanie, a my wyjdziemy. - Powiedział i podszedł do drzwi. - Zobaczymy się później.

Oczywiście Sam cały czas zadawała mi durne pytania czy do niego wróciłam.
-Nie.. To on wrócił do mnie. - Powiedziałam w końcu, bo mnie wkurzała. Później nie mieliśmy co robić, więc posiedziałyśmy na necie.

**Wieczór**
Sam jak na złość przyprowadziła do nas Harry'ego. Cały czas się całowali i w końcu, wzięłam sweter, laptopa i telefon i poszłam do chłopaków.
-Hej. - Powiedziałam gdy Zayn otworzył mi drzwi.
-Mogę wejść ? - Zapytałam.
-Jasne. A czemu nie siedzisz z Sam ? - zapytał Lou.
-Bo Harry tam jest. Cały czas się całują.. Wkurwia mnie to.. - Powiedziałam i usiadłam na kanapie obok Lou.
-Nie tylko ciebie. Przecież Sam u nas byłą i też gadała jak to ona kocha tego Harry'ego i się całowali, więc ich wygoniliśmy. - Powiedział Niall.
-Fajnie wiedzieć. Co oglądacie?
-Teraz mamy oglądać film. Horror. - Powiedział Zayn.
-To oglądam z wami. Tak w ogóle to mogę tu dzisiaj przenocować?
-Jasne. Ze mną w pokoju będziesz. - Powiedział Niall.
Gdy mieliśmy oglądać film usiadłam między Lou, a Niall'em, który oczywiście przyniósł dla każdego paczkę chipsów. Gdy były bardzo straszne momenty to Lou się do mnie przytulał. To było niezłe. Praktycznie cały czas chował głowę w moje cycki xD wkurzało mnie to, ale już mu nic nie mówiłam.
_____________________________________________________
Jest kolejny rozdział .. Wiem, że krótki i  głupi. Dziękuję za tyle kom ; ) Bardzo się cieszę, że czytacie i, że wam się podoba ; ) Nie wiem co tu dodać.. .Chcecie jakiegoś imagina ?
Jeśli lubicie czytać imaginy to zapraszam na bloga (którego teraz będę prowadziła z taką dziewczyną) :
http://blogoonedirectionimaginy.blogspot.com/
Następny rozdział = 5 komentarzy ; )
Liebster Award !
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Zostałam nominowana przez Natalię Tomlinson za co bardzo jej dziękuję ; )


Moje nominacje to : 
1.
http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com/
2.http://goodnightblue.blogspot.com/
3.http://dont-worry-be-happy-1d.blogspot.com
4.http://l-w-z-t-n.blogspot.com/
5.http://directionoverload.blogspot.com

Więcej nominacji nie mam.
 Odpowiedzi na pytania :
1.Co skłoniło Cię do pisania bloga ?
Jak zaczęłam w ogóle czytać te opowiadania to tak mnie naszło na założenie własnego ; )
2.Jaką piosenkę 1D z TMH lubisz najbardziej ?
Little Things ; )
3.Jaką piosenkę 1D z UAL lubisz najbardziej?
More than this i Moments.
4.Kolor oczu ?
Ciemny brąz.
5.Do jakich jeszcze fandomów należysz?
Tylko Directioners ; )
6.Ile blogów prowadziłaś przed tym?
2 lub 3.
7.Jakiego gatunku słuchasz?
Słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho ; )
8.Masz twittera?
Tak.
9.Masz jakąś ulubioną piosenkę (nie koniecznie 1D) ?
Ariana Grande - The Way ft.Mac Miller, Sterling Knight - Hero ; )
10.Masz ask'a ?
Tak ; )
11.Ile lat ?
13 ; )

Moje pytania to :
1.5 Ulubionych piosenek 1D. ?
2.5 ulubionych piosenek nie 1D ?
3.Masz ask'a ? (link)
4.Masz twittera ? (link)
5.Ulubiony kolor?
6.Którego chłopaka z 1D lubisz najbardziej ?
7.Drugie imię (jeśli masz) ?
8.Do jakich fandomów należysz?
9.W jakim województwie mieszkasz ?
10. Gdzie chciałabyś wyjechać ?
11. Twoje największe marzenie ?
___________________________________________
Ode mnie to tyle ; ) Rozdział pojawi się dzisiaj ; )

środa, 1 maja 2013

Rozdział 25. =] 

Cały czas myślałam o Niall'u. Niedługo może faktycznie przyjedzie. Tęskniłam za nim, a świadomość, że możemy się już nigdy nie zobaczyć była w tym wszystkim najgorsza. Ostatnio przyszedł do mnie dyrektor z mojej szkoły i powiedział, że od poniedziałku powinnam zdawać maturę. Postanowił, że będzie wysyłał do mnie nauczycieli i będę pisała w szpitalu. Ostatnio zaczęło mi się poprawiać, ale nadal byłam przecież chora. Nic tego nie zmieni. Oczywiście wkurzają mnie wszyscy, bo wiecznie ze mną przesiadują i chcą mi usługiwać. Nawet fanki One Direction wysyłają mi 'pocieszające' listy czy też piszą do mnie na fb i tt. To mnie chociaż pociesza, że nie chcą, żebym umarła. Ja jednak najbardziej martwię się Niall'em. Ostatnio zadzwonił do mnie Lou i powiedział, że od tamtej rozmowy Niall czuje się coraz gorzej i nie chce z nimi gadać. Oczywiście śpiewa i gra na koncertach, ale większość czasu siedzi sam. Nawet przestał już tyle jeść. Bardzo mnie to zasmuciło, bo przecież jedzenie to jedyne co go pocieszało. Oczywiście gdy do niego dzwoniłam nigdy nie odebrał. Podobno płacze po nocach i ma zamiar przyjechać do mnie w tym tygodniu, bo mają wolne. Ja cały czas siedziałam i się modliłam.. Dziewczyny nie wychodziły praktycznie wcale ze szpitala. Miałam wciąż koszmary, że umieram, a Niall ma jakąś nową dziewczynę. To naprawdę było przerażające, ale przyszedł mi do głowy świetny pomysł. Postanowiłam napisać dla Niall'a list. Wzięłam notes i długopis i zaczęłam..
'Postanowiłam to napisać byś wiedział co zrobić ze swoim życiem gdy mnie już zabraknie. Chcę byś wiedział, że kocham cię ponad wszystko i nigdy nie mam zamiaru opuścić. Zawsze będę przy tobie nawet gdy umrę. Wiedz, że jak mnie nie będzie to masz znaleźć sobie inną dziewczynę i być szczęśliwy do końca życia. Kiedyś pewnie się spotkamy, ale nie wiadomo. Nie wiem co tu dodać. Mam nadzieję, że tak naprawdę nigdy o mnie nie zapomnisz i będziesz nosił mnie w swoim sercu. Będę cię obserwować z góry (jeżeli za moje, a także twoje wybryki w ogóle tam trafię). Rozkazuję ci znaleźć kogoś innego, bo nie chcę byś był sam do końca życia. Opiszę ci moją sytuację w szpitalu. Wiecznie ktoś u mnie siedzi. Teraz dziewczyny poszły się wyspać, więc zostałam sama i mogę to napisać. Wasze fanki są bardzo miłe. Wysyłają mi kartki gdzie piszą 'Powrotu do zdrowia' i takie tam. Bardzo im za to dziękuję, bo podnoszą mnie jakoś na duchu. Teraz już szykuję się do matury i jednocześnie do najgorszego, czyli śmierci. Mam nadzieję, że wcale nie będę musiała ci tego dawać, ale nie wiadomo. Zawsze myślałam, że jestem zdrowa jak ryba i nic złego mi się nie przytrafi. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być zdrowa. Byśmy znów mogli wyjechać tak jak ostatnio. Bym mogła chodzić na wasze koncerty, a nawet pojechać z wami w trasę. Niestety Ci na górze chcieli inaczej. Nie wiem co tu jeszcze dodać. Bardzo cię kocham i tego już nie zmienię. Naprawdę chciałbym być teraz z Tobą. Całuję. Twoja Natalie. 
PS.: Jeśli będziesz nieszczęśliwy zawsze przed snem o mnie pomyśl. Jeśli nikogo nie znajdziesz, nie przejmuj się i tak jestem obok ciebie. xx. Kocham cię ; ) ;*'

Gdy skończyłam pisać do mojej sali weszła moja mama.
-Kochanie! - Krzyknęła gdy mnie zobaczyła i mnie mocno przytuliła.
-Mamo.. Ja ..
-Nic nie mów. Dzwoniła do mnie jedna z twoich koleżanek i Liam.
-To dobrze, że przyjechałaś. Mogłabyś skoczyć mi po kopertę? Jakąś ładną.
-Po kopertę? Poco ?
-Bo muszę włożyć do niej list dla Niall'a. Dasz mu go gdy mnie nie będzie.
-Nie mów tak.
-Ale pójdziesz?
-Dobrze. Za chwilę wracam.
Gdy wyszła z sali złożyłam kartkę na pół i czekałam na nią. Wróciła z kopertą, więc szybko włożyłam do niej kartkę i zakleiłam. Kopertę podpisałam 'Dla Niall'a od Natalie x.x'
-Czemu wcześniej do mnie nie zadzwoniłaś? Wiesz jak się przejęłam tym wszystkim.
-No właśnie dlatego nie zadzwoniłam. Ciągle byś się tylko dopytywała przez co i w ogóle, a ja sama tego nie wiem. Nie interesuje mnie to teraz. Czekam już tylko na śmierć! Nic więcej mi nie pozostało! Tylko mogę teraz umrzeć! Już nigdy więcej nie przytulę, ani nie pocałuję Niall'a i nie zrobię z nim już nic innego nigdy więcej!! On jest w tej głupiej trasie podczas gdy ja mogę każdego dnia umrze!! I wiesz co?! Nie interesuje mnie czy będziecie płakać po mnie czy nie! Po prostu chcę jego! I życia!!!! - Wykrzyczałam i wtuliłam głowę w poduszkę.
-Natalie, kochanie.. - zaczęła.
-Nie!! Wyjdź!! Teraz!! - Wykrzyczałam, a moja mama nie wiedziała czy zostać czy nie więc, zeby mnie nie prowokować wyszła na korytarz. Leżałam i płakałam, bo nie pozostało mi nic innego. Czekałam tylko na śmierć. Jeśli po to miałam przez to wszystko przejść to ja dziękuję. Niestety już nic więcej mi nie pozostało. Gdy tak leżałam do mojej sali ktoś wszedł. Poczułam jego dłoń na moich plecach.
-Natalie.. - Powiedział dobrze znany mi głos.
-Niall!! - Podniosłam się i go przytuliłam. Zaczęłam szlochać i moczyć mu koszulkę.
-Spokojnie. Już przy tobie jestem. - Powiedział i pogładził mnie po plecach.
-Ja umieram. Już nigdy nie zrobię nic szalonego.. Chcę byś wiedział, że niezależnie co się stanie ty znajdziesz sobie nową dziewczynę i będziesz szczęśliwy.
-Ale ja nikogo nie mam zamiaru szukać.. - Powiedział. - Rozmawiałem z lekarzem. Nastąpiła remisja. - Powiedział radośnie, a ja go pocałowałam.
-Naprawdę? Czyli jeszcze sobie pożyję? O jejku.. Jak się cieszę.. Ale tak szybko?
-Jak sama wiesz choroba się dopiero zaczęła u ciebie rozwijać, więc łatwo było ją wyleczyć.
-Ale..
-Owszem musisz jeszcze brać jakieś leki i na siebie uważać, ale wracasz za tydzień do domu.. Tą maturę jeszcze napiszesz tutaj, ale resztę normalnie w szkole.. - Powiedział i mnie pocałował..
-Kocham cię. - Powiedziałam i go mocno przytuliłam. - Ale ja nie pójdę na maturę bez włosów.
-Oj tam. Już mamy dla ciebie zestaw. Per i El dzisiaj poszły do domu naszego czegoś poszukać.

**Już w domu**
Wreszcie.. Musiałam tam siedzieć jeszcze tydzień, ale dzisiaj już wracam. Właśnie ja Niall i Lou jedziemy samochodem, bo dopiero mnie odebrali.
-No to wreszcie będziemy w pełnym składzie. Dzisiaj na 12 masz do szkoły. Przełożyli specjalnie na później,  żebyś się wyrobiła.
-Kurde nigdy nikt dla mnie nie przekładał testów.. - Powiedziałam i się zaśmialiśmy.
-No widzisz. Księżniczko. - Powiedział do mnie Niall.
-Nie jestem księżniczką.. Nie zachowuję się tak jak ona. - Powiedziałam. Niall chciał coś odpowiedzieć, ale właśnie dojechaliśmy.

**Godzinę później**
Od razu gdy weszłam do domu skierowałam się do mojej kochanej lodówki. Wyjęłam z szafki wszelkie płatki po czym wsypałam je do największej miski (wszystkie rodzaje) i zalałam mlekiem. Zjadłam oczywiście całą miskę, a chłopaki się tylko śmiali. O dziwo w domu byli wszyscy.
-A wy nie powinniście...
-Przerwaliśmy trasę. I tak byliśmy w większości miejscach, a tam gdzie nie to obiecaliśmy, że przyjedziemy kiedy indziej.
-Dzięki. - Powiedziałam i przytuliłam każdego z nich, po czym poszłam wziąć prysznic. w pokoju siedziała Per i El i szykowały mi ubrania. Przywitałam się z nimi i poszłam do łazienki. Oczywiście miałam przygotowaną kąpiel. Zdjęłam szybko ubrania i wskoczyłam do wanny. Siedziałam w niej z pół godziny, a później nałożyłam bieliznę, którą dały mi dziewczyny i poszłam do pokoju.
-Tu masz zestaw. Ubierz się i zejdź na dół. - Powiedziała Per i wyszły.
Wzięłam się za ubieranie. Naprawdę podobał mi się ten zestaw. Nie będzie w czapce widać, że nie mam włosów, choć i tak się przecież domyśla, ale nie będzie widać mojej łysej głowy. Dzisiaj miałam maturę z matematyki. Powiem, że była łatwa. Jeszcze czeka mnie z francuzkiego i hiszpańskiego oraz historii plus egzaminy ustne z tych dwóch języków i angielskiego. Gdy wróciłam ze szkoły czekał na mnie obiad.
-Jak było? - Zapytał Zayn.
-Nie wiem przecież jak mi poszło, ale z matematyki jestem dobra. - Powiedziałam i dokończyłam jeść moje danie. Później poszłam do siebie i położyłam się na łóżku w samej bieliźnie i usnęłam. Obudziłam się około 18. W domu było cicho jak nigdy. Poszłam do pokoju Niall'a, ale go nie było później posprawdzałam pokoje reszty chłopaków, ale zastałam tylko Zayn'a.
-O, cześć. - Powiedział.
-Cześć. Sorki.  - Powiedziałam.
-Za co?
-Że przeszkadzam. - Odpowiedziałam.
-Nie przeszkadzasz. Jedynie.. Mogłabyś się ubrać. - Powiedział, a ja się zawstydziłam, bo zauważyłam, że jestem w samej bieliźnie.
-Zapomniałam. Gdzie jest reszta?
-Wyparowali. Per na próbie, Lou u El, Harry u Samanty, a Liam poszedł dopiero z Niall'em do supermarketu i wrócą nie za szybko, bo mamy opustoszałą lodówkę.
-Aha.
-I szafki. Właściwie nie mamy żadnych płatek śniadaniowych, ani mleka, ani nic.
-Hahha.. to chyba moja wina, bo jak was nie było i nie była w szpitalu to z dziewczynami miałyśmy tu imprezę. - Powiedziałam.
-Aha. Ale dom jest cały. - zaśmiał się.
-Dom oszczędziłyśmy, ale nie wasz barek. - Powiedziałam ze śmiechem.
-No trudno.. - Powiedział. - Ale ja mam swój schowek. - Sięgnął pod łóżko i wyciągnął dwa piwa.
-Nie wiem czy możesz pić...
-Lekarz powiedział, że mogę, ale z umiarem. - Powiedziałam i wzięłam od niego jedno. Gdy wypiliśmy po jednym później dał jeszcze po jednym i w końcu byliśmy pijani. Zaczęliśmy gadać o wszystkim, a nawet o seksie. Później tak jakoś zaczęliśmy się całować. W końcu zdjęłam Zayn'owi podkoszulkę, a on ze mnie zdjął bieliznę.
-A tego ci lekarz nie zabronił? - zapytał.
-Nie. Nic nie mówił o tym. - Zaśmiałam się.
Zayn zaczął błądzić rękoma po moim ciele, a później to się stało. Oczywiście użyliśmy zabezpieczenia, żeby nie było. Po wszystkim szybko pobiegłam do siebie, a Zayn się ubrał, bo przyjechał Niall i Liam.
Wzięłam prysznic i ubrałam się w to i zeszłam na dół. Byłam troszkę podpita i Niall od razu to zauważył.
-Piłaś? - Zapytał.
-Tak piłam.. Ale tylko jedno piwo. - Puściłam oczko do Zayn'a.
-Natalie, przecież nie powinnaś.
-Ale to tylko jedno piwo. Daj spokój.
-Jedno ? I tak się opiłaś? Wątpię.
-Ja mogę potwierdzić. - Powiedział Zayn. On też był troszkę wcięty, bo to były jednak dwa piwa, a nie jedno.
-Jesteś tak samo pijany jak ona. - Powiedział Liam.
-No i co z tego? To coś oznacza o czym nie wiem? - Zapytał.
-Tak.. że jesteś głupi i dajesz jej piwo, kiedy ona bierze leki.
-Ale lekarz mi pozwolił. - Powiedziałam.
-No dobra, ale teraz do łóżka idź. Dzisiaj miałaś ciężki dzień. - Powiedział Liam.
-No faktycznie ciężki. - Powiedział Zayn.
________________________________________________
Jest 25 ; ) Jak wam się podoba, bo mi tak jakoś chyba nie wyszedł choć nie wiem dokładnie xD Następny rozdział = 3-5 komentarzy ;