niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 13. : )

Obudziłam się zanim zadzwonił budzik. Była 6:59, więc wyłączyłam go i poszłam się ogarnąć do łazienki. Gdy z niej wyszłam poszłam się ubrać. Teraz było już dość ciepło, bo aż 10°C, więc postanowiłam nałożyć to i do tego rajstopy we wzorki i kurtkę skórzaną. Gdy się ubrałam, zrobiłam make-up i rozczesałam włosy, których już nawet nie spinałam. Zeszłam na dół, po drodze zabierając plecak, ale nie zastałam tam nikogo prócz Liama.
-Hej mała. - Przywitał mnie.
-Hej "duży". -Powiedziałam, a on się zaśmiał. Zrobił mi naleśniki z nutellą i kawę, którą lubiłam pić, a dawno mi się to nie zdarzyło. Po śniadaniu miałam jeszcze trochę czasu, więc włączyłam TV. O 7:40 poszłam na przystanek i ledwo co zdążyłam na autobus. Gdy dotarłam do szkoły wyszło już piękne słońce. Weszłam z niechęcią do budynku - bo wolałabym teraz pochodzić po parku niż tam iść - i skierowałam się pod klasę do fizyki. Dziś miałam lekcje do 13, więc od razu po szkole poszłam z przyjaciółmi do parku. Wiele ludzi skorzystało z tego, że jest ciepło, więc park był zapełniony. Na szczęście mieliśmy swoje miejsce, gdzie była ukryta ławka i zawsze mogliśmy tam pójść, bo nikt inny tam nie zaglądał. Poszliśmy w 5 osób: ja, moje dwie przyjaciółki: Alice i Olivia, oraz dwójka moich przyjaciół: Eric (chłopak Alice) i Max (chłopak Olivii). Rozsiedliśmy się na ławce i zaczęliśmy rozmowę.
-Nat, a czemu nigdy nie ma z nami twojego chłopaka? - Zapytała Alice.
-Bo pracuje.. - Powiedziałam .
-To nie ma dla ciebie czasu ? - Zapytał Eric.
-Ma, ale teraz ma próby. Przedstawię wam go kiedy indziej. - Powiedziałam.
-Ok. Ale my i tak wiemy jak on się nazywa i kim jest... - Powiedział znów Eric.
-No wiem, ale to wam przeszkadza, że z nim chodzę? - Spytałam, choć wiedziałam, że nie, bo ja akceptuję ich związki to oni powinni mój!
-Nie no coś ty. Wiemy jak ci na nim zależy, ale to gwiazda.. - Powiedziała Olivka.
-Dajcie jej spokój z tymi pytaniami.. Ona nas akceptuje i nasze związki również, więc może my zaakceptujmy jej.. - Powiedział Max.
-Ale my to akceptujemy tylko po prostu ..- Zawahała się Alice.
-Tylko co? - Zapytałam.
-..po prostu nie wiemy czy on nas polubi.. - Dokończyła.
-Ej, no ja uważam, że tak.. A poza tym to Natalie wszędzie z nami chodzi i to bez partnera i jakoś nie ma do nas wyrzutów.. - Powiedział Max. Teraz zdałam sobie sprawę, że to on jest najlepszym przyjacielem z całej tej grupy.
-Dzięki Max, ale jeżeli nie chcecie go poznać to ok tylko mi będzie trochę przykro, bo wiecie.. no.. ja go kocham..- Powiedziałam.
-Wiemy. Z chęcią go poznamy i w ogóle może z nami tu przychodzić i w ogóle wszędzie.. - Powiedziała Alice.
-I od razu zlecą się fani.. Wiem jak to jest, bo jak gdzieś z nim idę to od razu do niego lecą choć mi to nie przeszkadza, szanuję jego pracę, bo go kocham, a on kocha mnie i najlepiej mnie rozumie. Chociaż wy też. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do nich.
-No ok.. Koniec tych tematów o chłopakach. Idziemy na gofry? - Zaproponował Eric.
-Ty to masz najlepsze pomysły. Jasne, że idziemy..- Powiedziała Alice.
-To podnosić dupy i idziemy.. - Powiedział Max, po czym wstaliśmy i powędrowaliśmy do budki z goframi. Kupiliśmy po jednym i ruszyliśmy do domów. Najpierw odprowadziliśmy Alice, później Erica, Max'a i na koniec Olivię, ja poszłam sama. Gdy doszłam do domu, była już 15:01. Zdziwiłam się, bo myślałam, że byliśmy tam godzinę , chociaż z powrotem szliśmy bardzo powoli i z każdym żegnaliśmy się co najmniej 10 minut, więc zeszło trochę. Chciałam wejść do domu, ale oczywiście był zamknięty, bo chłopaki byli na próbie. Wygrzebałam moje klucze z torebki i weszłam do środka. Oczywiście drzwi ponownie zamknęłam na klucz i poszłam do kuchni. Na blacie kuchennym leżała karteczka napisana przez Lou. Było tam napisane : Będziemy w domu o 17. Obiad w lodówce, odgrzej sobie jak jesteś głodna. Lou xx . Zajrzałam do lodówki, a tam spaghetti. Chłopacy się postarali, pomyślałam, po czym wyjęłam z lodówki to co było przygotowane i odgrzałam. Zjadłam dość wolno i to przed telewizorem na dodatek, a później poszłam odrobić lekcje. Zeszło mi z tym do 18, bo zbytnio się nie spieszyłam, bo siedziałam jeszcze na fb i pisałam z Max'em, który przepraszał mnie ciągle za tamta trójkę. Napisałam mu, że nic się nie stało choć zbytnio nie chciał uwierzyć, bo miałam wtedy taką minę jakbym chciała na nich nawrzeszczeć. O 17 tak w ogóle dostałam sms'a od Niall'a,że wrócą o 19, bo coś im się przedłużyło.. Trochę się zdenerwowałam, bo ostatnio napuszczali mi horrorów na DVD i teraz się cholernie bałam, bo cały czas słyszałam jakieś odgłosy z dołu, ale bałam się zejść, więc gdy skończyłam odrabiać lekcje usiadłam na łóżku z laptopem i pisałam z Max'em czekając jeszcze na chłopaków. W końcu zapytał się co robię, więc napisałam, że siedzę sama w domu, a z dołu słychać jakieś odgłosy i boję się tam zejść, więc kolacji nie zjem, a chłopaków nie ma. Napisał, że może do mnie przyjść, ale ja się nie zgodziłam, bo co by pomyślał Niall gdyby zobaczył nas razem, a nie chcę mieć teraz kłopotów.. W końcu zaczęliśmy pisać jakieś głupoty i tak zleciał mi czas do 20:25. Pomyślałam, że stało się coś chłopkom, więc zadzwoniłam do Niall'a. Oczywiście odebrał szybko .
-Coś się stało ? - Zapytał .
-Nie.. Mieliście być o 19, a jest po 20. Gdzie jesteście?
-Właśnie dojechaliśmy do domu. Przepraszam, że tak późno, ale były korki ..
-Ok. Pa . - Rozłączyłam się i usiadłam spokojnie na łóżku. Nie minęło 5 minut i już Niall był u mnie w pokoju i rozmawialiśmy. Oczywiście dostał opierdziel, że tak późno i domyślił, że się bałam..
-Skoro dzisiaj piątek to oglądamy filmy. Wypożyczyliśmy super komedie. Aż pięć, więc chyba się skusisz ? - Zapytał .
-No ok. Mam już dość horrorów, choć ostatnio je lubiłam, ale już mi przeszło. - Powiedziałam i przytuliłam się do Niall'a, a on pocałował mnie w czoło. O 21 poszłam wziąć prysznic, Niall zresztą też, po czym ubrałam się w jakieś leginsy i ciepłe skarpetki i sweter, po czym zeszłam na dół. Chłopaki przygotowali przekąski i włączyli pierwszą komedię. Tak zleciał nam czas, aż do 2 w nocy, później poszłam spać do Niall'a oczywiście. Zasnęłam dość szybko, bo i tak musiałam się wyspać, żeby rano posprzątać, bo przychodzą do nas dziewczyny, a właściwie do chłopaków, ale ja z nimi dużo czasu spędzam, więc również do mnie. Niall dał mi buziaka na dobranoc, po czym nakrył nas ciepłą kołderką i usnęliśmy.
________________________________________________
Musiałam napisać, bo bym nie wytrzymała.. Mam tyle pomysłów do wykorzystania i nie wiem jakie wybrać.. Hahah ;p Dzięki za komentarze, bo one mnie motywują tak właściwie, ale liczę, że pod tym rozdziałem będzie więcej ;*.. Bez nich bym nie pisała : ) Rozdział się dobrze dla mnie pisze przy piosenkach Ed'a Sheeran'a, więc polecam:) a słyszeliście taką piosenkę South Blunt System - Miłość? Zajefajna jest jak na mój gust ;p I jeszcze jedno pytanie: czytacie książki ? ;) /Horanowa ;*

2 komentarze:

  1. BOMBA - po prostu.
    Tak wiem, że się powtarzam, ale nie wiem już co mam pisać!! :D
    Też bym chciała mieć tyle pomysłów, bo tak jakby mi się już całkowicie skończyły. -,-
    Nie lubię czytać książek...
    I pytałaś się mnie na moim blogu ile mam lat, więc mam 14 lat ;)
    I dzięki twojemu komentarzowi jutro pojawi się nowa notka u mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny *.*
    Ymm...mnie też motywują komentarze, dlatego się cieszę że komentujesz, bo reszta komentarzy to moje KUZYNOSTWO-to nie motywuje. ;/

    Tak.! Ta piosenka jest fajna.!
    I życzę weny.:) A nowy rozdział może dzisiaj się pojawi, na jednym blogu mam już napisany, a na drugim będę pisać.:) :
    http://opowiadanie-o-one-directionn.blogspot.com/
    http://ooooooppppccccc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń