Zanim weszliśmy do budynku Niall wziął mnie na ręce. Później przeniósł przez próg.
Mieliśmy oczywiście DJ'a, kucharki (chyba dwie były z Polski, a reszta od nas).
Wesele było bardzo udane. Dużo tańca. Pyszne jedzenie przede wszystkim.
Te kucharki z Polski zrobiły pierogi i bigos.
Niall się zachwycał. Nigdy czegoś tak pysznego nie jadłam.
Nogi mnie strasznie zaczęły boleć już o 23, więc zmieniłam sobie na baletki.
Wcześniej byłam w szpilkach i nie za wygodnie się tańczyło przez ten cały czas.
Sporo też wypiliśmy, ale w takim towarzystwie to trudno nie pić.
Prezentów dostaliśmy bardzo dużo. Nie wiem poco dawali nam pieniądze.
Przecież mamy na swoje utrzymanie.
Po weselu pojechaliśmy limuzyną do domu. Goście jeszcze zostali, bo całość miała być do 5 nad ranem.
Rodzice zostali z Bellą, a my zabraliśmy uszykowane rzeczy i popędziliśmy na samolot do Paryża.
Właśnie tam mieliśmy spędzić noc poślubną.
Niall wynajął bardzo dobry hotel.
Ja leciałam oczywiście w sukni ślubnej, bo nie miałam czasu zmienić.
**W hotelu**
Niall cały czas śpiewał i się wygłupiał.
Denerwowało mnie to.
Przecież inni ludzie też tam byli.
My wyszliśmy z wesela o północy.
-Niall ! Ucisz się.. - Powiedziałam zdejmując sukienkę i welon.
-No co ? Pośpiewać nie można ?
-Nie, nie można. Tu śpią też inni ludzie..
-To mnie ucisz..
-Ciekawe jak. Jesteś tak pijany, że szok.
-No nie wiesz ? - Powiedział i zaczął cmokać.
-Puknij się. - Zaśmiałam się.
-No co męża nie pocałujesz ?
-No dobra. - Powiedziała, po czym w samej bieliźnie podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach.
-To może mój kochany mąż zrobił pierwszy krok ? - Zapytałam, a Niall objął mnie w pasie i zaczął całować namiętnie w usta.
Ja byłam w samej bieliźnie, a on tylko w bokserkach.
Później zaczął mnie całować po szyi. Bardzo mi się to podobało.
W końcu przeniósł mnie na łóżko i na nim położył, po czym kontynuował.
Powoli zaczął zsuwać mi ramiączko od stanika. Najpierw jedno później drugie, a na koniec całkiem rozpiął stanik.
Całowaliśmy się może z pięć minut, a później Niall zaczął schodzić coraz niżej.
Po chwili Niall zdjął mi majtki, a ja jemu bokserki.
-Chcesz tego ? - Zapytał.
-Biorę tabletki będzie dobrze.
-Nadal je bierzesz ?
-No co.. Chcę być ostrożna.. Nie chcę mieć na razie drugiego dziecko, bo jedno ma zaledwie rok.
Niall już mnie nie słuchał tylko zaczął robić 'swoje'. Chyba wiecie co mam na myśli.
Wszedł we mnie, a później powoli się we mnie poruszał.
Później wiadomo co się stało.
(sorry, ale nie potrafię jakoś tak opisać xD )
Później położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie i Niall zaczął mi śpiewać piosenkę. Dokładnie to Little Things.
Kocham jak on mi to śpiewa.
**Następnego dnia**
Obudził mnie zapach kawy.
To Niall przyniósł mi śniadanie do łóżka.
Na tacy leżały kanapki z nutellą, a do tego kawa i czerwona róża.
-Dzień dobry. - Powiedział i dał mi buziaka.
-Dzień dobry. Dziękuję.
Grr.. Ten już się ubrał, a ja siedziałam przed nim naga. Jak tak można.
Po śniadaniu poszłam wziąć prysznic.
Później ubrałam się w zestaw, po czym zrobiłam lekki make-up i byłam gotowa do wyjścia.
Niall postanowił zabrać mnie na spacer i pokazać Paryż. On tu już był, więc wie gdzie co jest, a ja się w tym za bardzo nie orientuję.
Wieczorem mieliśmy iść na wieżę Eiffel'a.
Było dużo ciekawych atrakcji, a co najważniejsze natrafiliśmy na wesołe miasteczko.
Chodziliśmy tak do popołudnia i byliśmy na wszystkich karuzelach.
Później poszliśmy na obiad, a na koniec wróciliśmy do hotelu.
Wieczorem ubrałam się w zestaw, który wybrały mi dziewczyny jeszcze wczoraj.
Na 19 byłam gotowa i wyszliśmy z domu.
Ja mam lęk wysokości, ale nie mówiłam o tym Niall'owi.
Gdy byliśmy pod wieżą to Niall złapał mnie za rękę, po czym wjechaliśmy na górę.
Ja głupia się poślizgnęłam i prawie spadłam z tej góry.
Bardzo się wtedy wystraszyłam, ale Niall złapał mnie za rękę.
-Oj, głuptasie.
-No co ? Boję się. Mam lęk wysokości. A gdybym spadła ? - Mówiłam obrażona.
-To spadłbym razem z Tobą.
Wtuliłam się w jego tors i pocałował mnie w czoło.
Po chwili zaczęła lecieć romantyczna muzyka, a ja się dowiedziałam, że mamy zjeść tam kolację.
Bardzo się cieszyłam, że Niall to zorganizował, ale serio bałam się tam nawet siedzieć. Gdy tylko się w dół spojrzy to od razu wszystko podchodzi do gardła.
Po udanej kolacji gdy byliśmy już na dole pojechaliśmy do hotelu.
Tam spędziliśmy jeszcze jedną noc, a następnego dnia polecieliśmy znów do Londynu i musieliśmy wrócić do naszego nudnego życia.
_______________________________
Hej ; )) Tyle pozytywnych kom było, że musiałam dodać ; )) Dziękuję za wszystkie dobre i złe opinie xD
Jak się podoba ? O czym chcielibyście następny rozdział ? ; ))
Bo może pojawi się jutro (jeśli będą jakieś kom w ogóle ) ; ))
To chyba tyle. Zapraszam na moje pozostałe blogi ; ))
i oczywiście do komentowania ; ))
Wesele było bardzo udane. Dużo tańca. Pyszne jedzenie przede wszystkim.
Te kucharki z Polski zrobiły pierogi i bigos.
Niall się zachwycał. Nigdy czegoś tak pysznego nie jadłam.
Nogi mnie strasznie zaczęły boleć już o 23, więc zmieniłam sobie na baletki.
Wcześniej byłam w szpilkach i nie za wygodnie się tańczyło przez ten cały czas.
Sporo też wypiliśmy, ale w takim towarzystwie to trudno nie pić.
Prezentów dostaliśmy bardzo dużo. Nie wiem poco dawali nam pieniądze.
Przecież mamy na swoje utrzymanie.
Po weselu pojechaliśmy limuzyną do domu. Goście jeszcze zostali, bo całość miała być do 5 nad ranem.
Rodzice zostali z Bellą, a my zabraliśmy uszykowane rzeczy i popędziliśmy na samolot do Paryża.
Właśnie tam mieliśmy spędzić noc poślubną.
Niall wynajął bardzo dobry hotel.
Ja leciałam oczywiście w sukni ślubnej, bo nie miałam czasu zmienić.
**W hotelu**
Niall cały czas śpiewał i się wygłupiał.
Denerwowało mnie to.
Przecież inni ludzie też tam byli.
My wyszliśmy z wesela o północy.
-Niall ! Ucisz się.. - Powiedziałam zdejmując sukienkę i welon.
-No co ? Pośpiewać nie można ?
-Nie, nie można. Tu śpią też inni ludzie..
-To mnie ucisz..
-Ciekawe jak. Jesteś tak pijany, że szok.
-No nie wiesz ? - Powiedział i zaczął cmokać.
-Puknij się. - Zaśmiałam się.
-No co męża nie pocałujesz ?
-No dobra. - Powiedziała, po czym w samej bieliźnie podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach.
-To może mój kochany mąż zrobił pierwszy krok ? - Zapytałam, a Niall objął mnie w pasie i zaczął całować namiętnie w usta.
Ja byłam w samej bieliźnie, a on tylko w bokserkach.
Później zaczął mnie całować po szyi. Bardzo mi się to podobało.
W końcu przeniósł mnie na łóżko i na nim położył, po czym kontynuował.
Powoli zaczął zsuwać mi ramiączko od stanika. Najpierw jedno później drugie, a na koniec całkiem rozpiął stanik.
Całowaliśmy się może z pięć minut, a później Niall zaczął schodzić coraz niżej.
Po chwili Niall zdjął mi majtki, a ja jemu bokserki.
-Chcesz tego ? - Zapytał.
-Biorę tabletki będzie dobrze.
-Nadal je bierzesz ?
-No co.. Chcę być ostrożna.. Nie chcę mieć na razie drugiego dziecko, bo jedno ma zaledwie rok.
Niall już mnie nie słuchał tylko zaczął robić 'swoje'. Chyba wiecie co mam na myśli.
Wszedł we mnie, a później powoli się we mnie poruszał.
Później wiadomo co się stało.
(sorry, ale nie potrafię jakoś tak opisać xD )
Później położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie i Niall zaczął mi śpiewać piosenkę. Dokładnie to Little Things.
Kocham jak on mi to śpiewa.
**Następnego dnia**
Obudził mnie zapach kawy.
To Niall przyniósł mi śniadanie do łóżka.
Na tacy leżały kanapki z nutellą, a do tego kawa i czerwona róża.
-Dzień dobry. - Powiedział i dał mi buziaka.
-Dzień dobry. Dziękuję.
Grr.. Ten już się ubrał, a ja siedziałam przed nim naga. Jak tak można.
Po śniadaniu poszłam wziąć prysznic.
Później ubrałam się w zestaw, po czym zrobiłam lekki make-up i byłam gotowa do wyjścia.
Niall postanowił zabrać mnie na spacer i pokazać Paryż. On tu już był, więc wie gdzie co jest, a ja się w tym za bardzo nie orientuję.
Wieczorem mieliśmy iść na wieżę Eiffel'a.
Było dużo ciekawych atrakcji, a co najważniejsze natrafiliśmy na wesołe miasteczko.
Chodziliśmy tak do popołudnia i byliśmy na wszystkich karuzelach.
Później poszliśmy na obiad, a na koniec wróciliśmy do hotelu.
Wieczorem ubrałam się w zestaw, który wybrały mi dziewczyny jeszcze wczoraj.
Na 19 byłam gotowa i wyszliśmy z domu.
Ja mam lęk wysokości, ale nie mówiłam o tym Niall'owi.
Gdy byliśmy pod wieżą to Niall złapał mnie za rękę, po czym wjechaliśmy na górę.
Ja głupia się poślizgnęłam i prawie spadłam z tej góry.
Bardzo się wtedy wystraszyłam, ale Niall złapał mnie za rękę.
-Oj, głuptasie.
-No co ? Boję się. Mam lęk wysokości. A gdybym spadła ? - Mówiłam obrażona.
-To spadłbym razem z Tobą.
Wtuliłam się w jego tors i pocałował mnie w czoło.
Po chwili zaczęła lecieć romantyczna muzyka, a ja się dowiedziałam, że mamy zjeść tam kolację.
Bardzo się cieszyłam, że Niall to zorganizował, ale serio bałam się tam nawet siedzieć. Gdy tylko się w dół spojrzy to od razu wszystko podchodzi do gardła.
Po udanej kolacji gdy byliśmy już na dole pojechaliśmy do hotelu.
Tam spędziliśmy jeszcze jedną noc, a następnego dnia polecieliśmy znów do Londynu i musieliśmy wrócić do naszego nudnego życia.
_______________________________
Hej ; )) Tyle pozytywnych kom było, że musiałam dodać ; )) Dziękuję za wszystkie dobre i złe opinie xD
Jak się podoba ? O czym chcielibyście następny rozdział ? ; ))
Bo może pojawi się jutro (jeśli będą jakieś kom w ogóle ) ; ))
To chyba tyle. Zapraszam na moje pozostałe blogi ; ))
i oczywiście do komentowania ; ))
suuuper ;) nwm o czym nasstępny, ale ważne żeby był ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział xd Może nie za długi, ale fajny xd Zapraszam do siebie, bo też pojawił się rozdział :D
OdpowiedzUsuńawww.... oni są tacy słodcy ♥
OdpowiedzUsuńcokolwiek nie napisze w następnym rozdziale i tak pewnie będzie SUPER! :D
Słodziaki Awwww rozpłynęłam się
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://myownworld-opowiadanieoonedirection.blogspot.com/