piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 23. 

Najpierw zjedliśmy drugie śniadanie, a później poszłam się przebrać w coś bardziej letniego, bo przyjechałam w rurkach i bluzie. Wybrałam to, po czym zeszłam na dół gdzie czekał już Niall.
-Gotowa? - Zapytał.
-A na co ?
-Na spacer. - Powiedział i się uśmiechnął.
-Okey. - Gdy byłam na przedostatnim schodku podszedł do mnie, złapał za biodra i zestawił ze schodów, obracając mnie w powietrzu.
-A gdzie idziemy na ten spacer? - Spytałam.
-No nie wiem. Tu blisko jest wesołe miasteczko, więc może tam. - Powiedział i zrobił proszącą minkę.
-No okey. Dobrze wiesz, że nie mogę się oprzeć twoim oczkom, więc robisz to specjalnie? - Zapytałam.
-Może. - Powiedział i wyszliśmy z domu, po czym zamknęliśmy go i trzymając się za ręce poszliśmy w stronę wesołego miasteczka. Było tyle karuzel i innych tego typu rzeczy, że nie było wiadomo gdzie iść, ale moją uwagę przykuł diabelski młyn.
-Chodźmy tam. - Powiedziałam i pokazałam na niego.
-Ale nie boisz się?
-Niee. Absolutnie. - Odpowiedziałam.
-A jak to się zatrzyma w powietrzu i będziemy tam siedzieć dopóki nie przyjedzie pomoc? - Próbował mnie zniechęcić Niall.
-Oj daj spokój. Tylko mi nie mów, że się boisz.. Na London Eye byłeś, a tu się boisz wejść? - Zapytałam.
-No okey, ale robię to tylko dla ciebie. - Powiedział i poszliśmy kupić bilety, po czym stanęliśmy w kolejce. Niall oczywiście podpisał parę autografów choć z początku nie chciał i powiedział, że jest ze mną 'na wakacjach', ale ja mu kazałam, bo i tak byśmy tylko stali i się nudzili. Gdy wchodziliśmy do środka nogi mi się trzęsły, a gdy lecieliśmy w górę żołądek podchodził mi do gardła. Później się oswoiłam i wtuliłam w Niall'a. Właściwie to przestał się bać równie szybko jak ja. Gdy zeszliśmy Niall kupił nam wielkie lody, po czym poszliśmy na huśtawkę łańcuchową, a później poszliśmy na pizzę. Oczywiście nie obyło się bez głupich zdjęć i innych atrakcji.
-Podobało się? - Zapytał Niall gdy wracaliśmy.
-Oczywiście. Dawno się tak dobrze nie bawiłam. - Powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
-To się cieszę. Mógłbym nie jechać w ta trasę.
-Daj spokój. nie gniewam się już. Jedź i podbijaj świat muzyki. - Powiedziałam, a on się uśmiechnął.
-Dobrze, że jesteś tak wyrozumiała. - Gdy doszliśmy do domu nie mieliśmy co robić, więc postanowiliśmy pójść popływać, ale łódką oczywiście. Właściwie woda była gorąca, bo ogólnie w tamtym miejscu o tej porze zawsze jest gorąco, więc mogliśmy się spokojnie taplać w wodzie, ale najpierw wsiedliśmy do łódki i odpłynęliśmy kawałek od brzegu.
-To co robimy? - Zapytałam gdy przestał wiosłować.
-No nie wiem. - Powiedział po czym usiadł koło mnie i zaczął mnie całować. Przez te pocałunki łódka się przewróciła i wpadliśmy do wody. Oczywiście Niall szybko ją wykręcił na drugą stronę i dopłynęliśmy do brzegu. Niall przywiązał łódkę i zdjęliśmy mokre ubrania, po czym w samej bieliźnie wskoczyliśmy do wody. Popływaliśmy jakąś godzinę, a później zrobiło się ciemno i zimno, więc zebraliśmy ubrania i pobiegliśmy do domu, ale oczywiście złapał nas deszcz przed samymi drzwiami. Gdy tylko weszliśmy do domu zanieśliśmy nasze ubrania do łazienki i również zaczęliśmy się wycierać.
-Nieźle było. - Powiedziałam.
-Dla mnie to wspaniały dzień. A ta pizza taka dobra. - Powiedział i zaczęliśmy się śmiać.
-Faktycznie pizza była bardzo pyszna. Idę się ubrać, bo mi zimno i przy okazji wezmę prysznic. - Powiedziałam i pobiegłam do pokoju na górę, wzięłam ubrania i poszłam do naszej łazienki. Zdjęłam bieliznę i weszłam pod prysznic, i siedziałam pod nim 15 minut. Gdy wyszłam przypomniało mi się, że nie wzięłam żadnych ubrań, więc zawinęłam się w ręcznik i poszłam do pokoju gdzie siedział już Niall w innych ubraniach.
-Ty już się przebrałeś ? - Zapytałam ze zdziwieniem.
-Tak, a ty co tak w ręczniku biegasz?
-Bo zapomniałam ubrań. - Powiedziałam i podeszłam do mojej walizki. Wyjęłam sobie bieliznę i to, po czym poszłam do łazienki się ubrać. Wysuszyłam jeszcze włosy i zrobiłam warkocza, po czym poszłam do Niall'a, który siedział na łóżku i robił coś na laptopie.
-Co robisz? - Zapytałam.
-Piszę coś na tt i wstawiłem nasze zdjęcie z wesołego miasteczka.
-aha. A ładne jakieś ?
-Mam nadzieję. - Powiedział, a ja się do niego dosiadłam.
-Chłopaki coś pisali?
-Tak. Chcą jutro z nami pogadać. - Odpowiedział.
-Okey. Chodź coś zjeść. - Powiedziałam, a on od razu wyłączył laptopa i poszliśmy do kuchni. Zrobiliśmy sobie tosty, a później naleśniki z nutellą i poszliśmy oglądać TV. Włączyliśmy jakąś komedię, a gdy się skończyła Niall wyjął z barku wino i nalał nam do kieliszków.
-A to sobie jednak przyszykowałeś coś? - Zapytałam.
-Skąd o tym wiedziałaś?
-A Harry coś tam pierdolił. - Powiedziałam, a on się uśmiechnął.
-Aha. - Powiedział i upił trochę, a ja zrobiłam to samo. Gdy wypiliśmy całą butelkę Niall zaczął mnie całować najpierw delikatnie, a później bardziej zachłannie jakby bał się, że ucieknę.
-Wino wali ci na głowę. - Powiedziałam, a on wrócił znów do całowania.
TERAZ NIECH DZIECI NIE CZYTAJĄ xD
W pewnym momencie zaczęliśmy zdejmować z siebie ubrania i w końcu nic na sobie nie miałam. Zaczął błądzić rękoma po moim ciele, a później powoli we mnie wszedł no i wiadomo dalej tu nie będę pisać, bo mnie posądzą jeszcze o zboczeństwa xD. Cała noc była przyjemna i cieszę się, że wyjechałam z Niall'em. Po wszystkim położyliśmy się i wtuleni w siebie usnęliśmy.

**Ranek**
Obudziłam się o 10, a właściwie obudziły mnie zapachy z kuchni. Postanowiłam tam zejść, ale najpierw nałożyłam szlafrok. Gdy zeszłam zastałam Niall'a robiącego kanapki, jajecznicę i sałatkę równocześnie.
-Hej. - Powiedziałam.
-O, cześć. - Powiedział, po czym wyłączył ogień pod patelnią i podszedł mnie pocałować.
-Widzę, że wziąłeś się porządnie za przygotowywanie posiłków.
-No dla ciebie wszystko zrobię. - Powiedział i dał mi jeszcze jednego buziaka, po czym wrócił do robienia kanapek.
-I jak ci smakuje ? - Zapytał gdy siedzieliśmy przy stole.
-Bardzo pyszne śniadanie. Chłopaki się odzywali?
-Tak. Zadzwonią do nas po 15.
-Okey. Tylko nie wspominaj o wczoraj, bo Liam mnie będzie nękał przez cały czas.
-Dobrze. I tak nie mam zamiaru nic mówić. - Powiedział i jedliśmy dalej. Po śniadaniu ubrałam się i weszłam na tt i fb.
______________________________________________
hej, hej ;) I jest kolejny rozdział ; ) Troszkę +18, ale to zaledwie 3 zdania ;) Co by tu jeszcze napisać ... Zapraszam również na drugiego bloga : horan-and-smith.blogspot.com ;) i zachęcam do komentowania, obserwowania i dalszego czytania oczywiście xd a tak w ogóle jest ankieta, więc głosujcie ;) specjalnie dla Kai jest to +18, bo jak napisałaś w komentarzu to wpadłam na świetny pomysł ale wolałam tu tego nie pisać xD Macie jakieś pytania odnośnie rozdziałów czy czegoś innego to piszcie w komentarzach ; ) z góry dzięki za komentowanie ; )

2 komentarze:

  1. świetny. :))
    Zapraszam też do mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha... SUPER!
    Nareszcie mi się tu akcja rozwinęła xdd
    Już nie mogę się doczekać NN ♥

    OdpowiedzUsuń