czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 42.

Gdy się obudziłam była już 12.
Nie było dziwne to, że spałam tak długo, ponieważ usnęłam chyba dopiero o 3.
Wypoczęta podniosłam się z łóżka, po czym nałożyłam czarne rurki, bluzę i buty, po czym zeszłam na dół.
W salonie siedzieli wszyscy i rozmawiali.
Bella też tam była.
-Cześć. - Powiedziałam wchodząc do salonu.
Wszyscy przywitali mnie uśmiechem, a ja nie chcąc im przeszkadzać poszłam do kuchni.
Widać, że Bella dobrze dogaduje się z Daniele.
Teraz nawet się do mnie nie odezwała, bo tak była pochłonięta zabawą i rozmową.
Zrobiłam sobie kawę, ale była za gorąca, więc zostawiłam ją na stole w kuchni i poszłam do łazienki.
Dopiero tam przekonałam się, że bardzo źle wyglądam.
Mimo tego, że długo spałam miałam podkrążone oczy.
Najpierw umyłam twarz dobrze ją po tym osuszając, a później zrobiłam lekki make-up.
Trzeba w końcu o siebie zadbać.
Włosy rozczesałam, po czym zrobiłam niechlujnego koka i zeszłam na dół.
Nadal wszyscy siedzieli w salonie i oglądali TV. Tylko nie było taty, bo jak zwykle w pracy.
Wzięłam swoją już chłodną kawę i usiadłam na kanapie obok mamy.
Nic nie mówiła. Wpatrywała się to w telewizor to we mnie.
To było trochę irytujące.
Oglądaliśmy jakąś durną telenowelę. Z resztą nie dziwię się.
Bella się bawiła, więc nie chciała oglądać bajek i mama mogła w spokoju obejrzeć swój ulubiony serial.
Za czasem zaczęło mnie to irytować i po prostu wyłączyłam TV, a każdy spojrzał się na mnie dziwnie.
Liam, który siedział w fotelu, po prostu wyszedł z domu, a mama poszła do kuchni, natomiast Daniele wysłała Bellę do jej małego pokoju.
Mała za bardzo nie chciała, ale po długiej namowie pobiegła na górę zabierając wszystkie zabawki.
Wstałam z kanapy i chciałam wyjść, ale Dan złapała mnie za rękę.
-Wszystko w porządku ? - Zapytała.
-Nie.. - Odpowiedziałam ze łzami w oczach.

Usiadłam obok niej i się od niej przytuliłam.
Zaczęłam bardzo płakać, a Dan próbowała mnie pocieszyć.
W pewnym momencie zadzwonił mój telefon.
-Kto to ? - Zapytała.
-Niall.. - Powiedziałam, a ona kazała mi odebrać.
Tak też zrobiłam.

**rozmowa przez telefon**
J - ja
N- Niall.

J : Czego chcesz ? 
N : Wróćcie do domu. 
J : Po co ? 
N : Tęsknię. Liam ci jeszcze nie powiedział wszystkiego o tych moich wyjściach ? 
J : A co miał mi powiedzieć, że mnie zdradzasz ? 
Po tym się rozłączyłam.
Po chwili przyszedł sms, żebym porozmawiała z Liam'em.
Tak też postanowiłam.
Nałożyłam kurtkę i wyszłam na dwór gdzie Liam siedział pod pretekstem zgrabienia liści, które już opadły.
Na dworze nie było za ładnej pogody, ale nie była też taka zła. Z resztą kogo teraz obchodzi pogoda.
-Niall kazał mi z Tobą porozmawiać, więc słucham..- Powiedziałam, a on pociągnął mnie za łokieć i poszliśmy w kierunku parku.
Zaczął mi opowiadać.
-Niall Cię nie zdradził.. Co dziennie był z nami. Tylko wczoraj akurat mnie tam nie było, ponieważ przyjechałem do rodziców z wiadomością, że chcę wziąć ślub z Daniele. Ucieszyli się bardzo.. Na dodatek mówiłem im, że Eleanor zaszła w ciążę i będzie kolejne dziecko w naszej wielkiej rodzinie.
Niall po prostu był smutny i codziennie potrzebował wsparcia przyjaciół.
-To czemu nie powiedział nic mnie ? 
-No bo.. On był smutny przez Ciebie. Nie powiedziałaś mu bardzo ważnej rzeczy..
-Niby jakiej ? 
-Parę dni temu Niall znalazł test ciążowy.. U Was w domu.. Nikomu nie powiedziałaś, że jesteś w ciąży.. On myślał, że go zdradziłaś.. Powiedz mi .. To jest jego dziecko ? 
Teraz Liam się zatrzymał i spojrzał mi głęboko w oczy.
-Jego.. 
-Który miesiąc ? 
-Pamiętasz jak wtedy mieliście trasę i byliście w Paryżu ? Przyjechałyśmy wtedy do Was. To znaczy ja i Bella.. To właśnie wtedy.. To jest dopiero pierwszy miesiąc.. Dlatego nic nie widać..
-Czemu nie powiedziałaś Niall'owi ? 
-Bo się bałam.. Przecież to mu tylko zepsuje całą karierę.. 
-Co ?! Wiesz jaki on jest szczęśliwy, że ma córkę ? Po prostu Was obie kocha.. I pokocha jego lub ją..
Zobaczysz, że gdy się urodzi to będzie bardzo szczęśliwy.. A jeżeli teraz mu wszystko wyjaśnisz będzie jeszcze szczęśliwszy. 
Po takiej rozmowie wróciliśmy weseli do domu.
Postanowiłam zostać jeszcze ten dzień u rodziców, a jutro rano wyjedziemy.
Tylko to ma być niespodzianka dla Niall'a.
Liam i Dan też już jutro jadą, ponieważ praca wzywa.

Reszta dnia minęła nam bardzo szybko, a świadomość, że już jutro porozmawiam z Niall'em i będzie wszystko okey była wspaniała.

Wieczorem gdy tylko się wykąpałam od razu zasnęłam.

**Następnego dnia**
Wstałam o 7 rano i poszłam obudzić Bellę.
Nie chciała za bardzo wracać dzisiaj do domu, ale jakoś ją przekonałam.
Ubrałam się w szare rurki, top tego samego koloru i czerwony sweter. 
Zrobiłam lekki make-up i luźnego koka, po czym schowałam wszystko do walizki i zeszłam z nią na dół.
Bella już tam czekała.
Najpierw zjedliśmy wszyscy razem śniadanie, a później wyjechaliśmy. 

**W domu**
Po dwugodzinnej jeździe byłyśmy już pod domem.
Samochód Niall'a stał w tym samym miejscu co wczoraj.
Wzięłam walizki, a Bella pobiegła od razu do domu.
Niestety drzwi były zamknięte, więc musiałam je otworzyć swoimi kluczami.
Gdy weszłyśmy do środka usłyszałyśmy tylko chrapanie dochodzące z salonu.
Zaśmiałyśmy się obie i weszłyśmy dalej.
Faktycznie w salonie spał Niall. I to jak słodko. 
Zaniosłam obie walizki na górę, po czym wzięłam się najpierw za rozpakowanie tej Belli, a później mojej.
Mała już się położyła, bo była niewyspana.
Ja postanowiłam zrobić śniadanie dla Niall'a i drugie dla nas.
Zrobiłam tylko naleśniki, a Niall oczywiście już wyczuł i przyszedł do kuchni. 
-Natalie ! - Krzyknął i mnie mocno przytulił, po czym zaczął całować. 
-Jak się cieszę, że wróciłaś. - Powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Ja też się cieszę. Muszę Ci coś powiedzieć... 
-W takim razie może podeślemy Bellę Liam'owi, a my pójdziemy wieczorem na kolację ? - Zaproponował.
-Jeśli Daniele i Liaś będą chcieli z nią zostać to proszę bardzo. - Uśmiechnęłam się i dokończyłam pracę przy naleśnikach, po czym ułożyłam je na wielkim talerzu i postawiłam na stole.
Do tego wzięłam trzy małe talerzyki i trzy szklanki, i ustawiłam je w odpowiednich miejscach.
Po chwili na dół zeszła Bella ubrana wciąż w piżamę. 
Zaczęliśmy jeść. W pewnym momencie Bella zapytała.
-Tato ? A czemu nie spałeś w waszym łóżku tylko na kanapie ? 
-Bo widzisz.. Jeśli twojej mamy nie ma w nocy to ja nie chcę sam tam spać. - Odpowiedział Niall i się uśmiechnął.
Po śniadaniu zadzwoniłam do Dan. Oczywiście zgodziła się przypilnować trochę Belli. 
Ucieszyłam się i od razu powiedziałam o tym Niall'owi i Belli.
Bella powiedziała, że nawet chce zostać u nich na noc, więc napisałam do Dan, a ona też się zgodziła. 
Akurat dziś jest sobota, więc nie ma problemu z przedszkolem, a ja i tak nie idę do pracy, bo mam urlop.


**Wieczorem**
Kolację mieliśmy mieć o 20. Stolik w restauracji był już zarezerwowany.
Po 18 wzięłam prysznic. Gdy dobrze się wytarłam nałożyłam czarną bieliznę i poszłam do pokoju przygotować ubranie. Wybrałam czarną sukienkę w białe kwiatki, czarne rajstopy, buty na koturnie i czarny płaszcz.
Najpierw zrobiłam  lekki make-up później podkręciłam końcówki włosów i zaczęłam się ubierać. <klik>
Gdy byłam gotowa wzięłam torebkę i spakowałam do niej potrzebne rzeczy, po czym zeszłam na dół. 
Tam założyłam płaszcz i buty. Poczekałam jeszcze chwilę na Niall'a i mogliśmy jechać.
Po drodze się do siebie nie odzywaliśmy. 
Niall włączył radio i podśpiewywał sobie, a ja siedziałam wpatrzona przed siebie.
Bella była już u Dan od popołudnia. 
Tak bardzo chciała do niej pojechać, że nie chciała nawet czeka do wieczora.
Gdy byliśmy na miejscu Niall wysiadł z samochodu, po czym podszedł od strony pasażera i otworzył mi drzwi.
Wysiadłam pospiesznie, a Niall zamknął samochód i poszliśmy do środka.
W restauracji było przepięknie. 
Nie była to jakaś szczególna okazja, bo po prostu miałam powiedzieć Niall'owi, że jestem w ciąży.
Usiedliśmy przy wyznaczonym stoliku w rogu restauracji. 
Niall odsunął mi krzesło i zaczekał dopóki nie usiadłam. 
Dopiero później on mógł usiąść. 
Najpierw złożyliśmy zamówienie. Kelner chciał przynieść wino, ale powiedziałam, że ja nie piję, a Niall prowadzi, więc zamówiliśmy dwa soki pomarańczowe.
Po półgodzinnej ciszy przynieśli nam kolację. 
Naprawdę nic nie mówiliśmy. 
Dopiero gdy zaczęliśmy jeść Niall się odezwał.
-O czym chciałaś mi powiedzieć ? 
-To nic takiego.. 
-No weź.. Nie będę tyle czekał . - Zaśmiałam się. 
-Jestem w ciąży. Uważaj, żeby Ci jedzenie nie uciekło. 
-C-co ? ! - Niall się zakrztusił.
-Uważaj, żeby Ci jedzenie nie uciekło. - Powtórzyłam.
-Ale to pierwsze... 
-Jestem w ciąży. 
Niall się uśmiechnął, po czym wstał i mnie przytulił. 
-Nasze dziecko... - Zaczął mówić do mojego brzucha. 
-Ono nie jest twoje.. - Powiedziałam.
-Jak to ?!  - Zapytał zdenerwowany. 
-Ono nie jest Twoje. Jest najlepszego tatusia na świecie. - Powiedziałam, a Niall szeroko się uśmiechnął i mnie pocałował....

__________________________
witajcie ; * Jednak zmieniłam wszystko ; ) 
Podoba się ? ; ) 
Jeśli nie to napiszcie.. Ja to uszanuję ; * 
Wiem, że długo nie pisałam, ale nie było okazji.
Poza tym nie miałam pomysłu.. ; ( 
Teraz już mam xD 
Do następnego ; ) 

2 komentarze:

  1. Super ten rozdział, tak przez przypadek przeczytałam końcówkę i już się bałam, że to nie jest dziecko, bo akurat przeczytałam "Ono nie jest twoje" i zaczęłam czytać od początku : ) Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity *-* Już się przestraszyłam gdy przeczytałam "Ono nie jest twoje"

    OdpowiedzUsuń